tag:blogger.com,1999:blog-53920284791485430492024-03-14T11:26:15.270+01:00eat babe greenproste i sprawdzone oraz improwizowane i niesprawdzone nieortodoksyjne dania wegańskie przeważnie z łatwo dostępnych produktów. przede wszystkim dla mnie, żeby nie szukać wciąż tych samych przepisów, ale również żeby podzielić się pomysłami i zainspirować wegańską kuchnią. zapis amatorskiego kucharzenia + asystujące koty:)talita panixhttp://www.blogger.com/profile/16130581301924630486noreply@blogger.comBlogger143125tag:blogger.com,1999:blog-5392028479148543049.post-25386528111059068902020-12-26T17:27:00.004+01:002021-01-05T21:00:44.371+01:00tofurnik z brzoskwiniami i polewą czekoladową<p><br /></p><p><u></u></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><u><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnRcwCUiBu41r1BwB8U8ICYheflIv0Ry5dDsl9QtkZ7KRcykLPobc3yk9YSrkuRhexSB74HLrIXBG1iaJfSolLs2N0c6kYE1TaMmX21BKRtL_bmV0LX3ny9-mudb8L1KNrXdjajSTvXU8/s2048/IMG_6731.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2043" data-original-width="2048" height="638" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnRcwCUiBu41r1BwB8U8ICYheflIv0Ry5dDsl9QtkZ7KRcykLPobc3yk9YSrkuRhexSB74HLrIXBG1iaJfSolLs2N0c6kYE1TaMmX21BKRtL_bmV0LX3ny9-mudb8L1KNrXdjajSTvXU8/w640-h638/IMG_6731.jpeg" width="640" /></a></u></div><u><br /><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div>spód:</u><p></p><p></p><ul style="text-align: left;"><li>pokruszone wegańskie ciasteczka </li><li>pół szklanki namoczonych we wrzątku rodzynek</li><li>2 łyżki oleju kokosowego</li></ul><div>Zblenduj lub zmiksuj na lepką masę i wylep nią dno blaszki 20x20</div><p></p><p><u>masa:</u></p><ul><li>2 kostki tofu á 250 g</li><li>szklanka mleka roślinnego (lub zalewy spod brzoskwiń)</li><li>200 ml oleju (a najlepiej tłustej części mleka kokosowegoz puszki)</li><li>100 ml cukru (sprawdzić smak)</li><li>2 opakowania budyniu waniliowego bez cukru </li><li>sok z 1-2 cytryn + sparzona starta skórka </li></ul><div>Zmiksuj, a potem dodaj kilka pokrojonych brzoskwiń z puszki. Wymieszaj.</div><div><br /></div><div>Piec 45 min/ 150 C w piekarniku z dodatkowym naczynkiem z wodą. Sprawdzić czy jest okay. Jeśli nie - jeszcze 15 min w 180 C. Studzić w piekarniku przy uchylonych drzwiach.</div><div><br /></div><div><u>polewa:</u></div><div><br /></div><div>Zagrzej 1/4 szklanki mleka owsianego i dodaj rozpuszczoną w kąpieli wodnej tabliczkę gorzkiej czekolady. Temperatura nie powinna przekraczać 60C, inaczej czekolada się rozwarstwi. Wylej na wystudzone ciasto. <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjl_-LtAelefYsylJQAbEq6tzQRH_51tXWMAXIm_uHTX-X1Q7ePmaMKP0Ioz6cc8unTxtb1fphMQ3f-HTxRaTGOXBGJnH0miqOOKOIlM9OceRDGn6cnF2eFv50dviB8nQ79M6mEloHUGT0/s2048/IMG_6732.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="2048" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjl_-LtAelefYsylJQAbEq6tzQRH_51tXWMAXIm_uHTX-X1Q7ePmaMKP0Ioz6cc8unTxtb1fphMQ3f-HTxRaTGOXBGJnH0miqOOKOIlM9OceRDGn6cnF2eFv50dviB8nQ79M6mEloHUGT0/s320/IMG_6732.jpeg" /></a></div></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhh0y7wGhVSZwy7Lb9zp7ocAIm4ehxzO74k3edd1hN44OzYMyrDXVea1ijvxEDEg2AbEcYa-rB8LC09a9aGBULLwC5Djn9fG57xN9-rmh8rYRKZLWqThDuu7iep58RdbyrbjgNGshoMYsw/s2048/IMG_6730.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="2048" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhh0y7wGhVSZwy7Lb9zp7ocAIm4ehxzO74k3edd1hN44OzYMyrDXVea1ijvxEDEg2AbEcYa-rB8LC09a9aGBULLwC5Djn9fG57xN9-rmh8rYRKZLWqThDuu7iep58RdbyrbjgNGshoMYsw/s320/IMG_6730.jpeg" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div>talita panixhttp://www.blogger.com/profile/16130581301924630486noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5392028479148543049.post-15159364121458431252016-05-28T14:17:00.003+02:002016-05-28T14:17:44.328+02:00jagielnik oreo<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-riiongDA848/V0mE33j4EWI/AAAAAAAAE7Q/R0jkLYG7SzU27YkRoCxPFBIx1SM3t-ArQCKgB/s1600/IMG_6035.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="444" src="https://2.bp.blogspot.com/-riiongDA848/V0mE33j4EWI/AAAAAAAAE7Q/R0jkLYG7SzU27YkRoCxPFBIx1SM3t-ArQCKgB/s640/IMG_6035.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Wypróbowane, zrobione pięć razy. Bez pieczenia. Zawsze wydawało mi się, że jak z gotowych ciastek, to prostsze w wykonaniu, ale trzeba zachować minimum orientacji, żeby się wszystko zgodziło ze sobą po kolei. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Podane ilości wystarczają na bardzo małą okrągłą blaszkę o średnicy 11 cm. Serio, udało mi się dostać taką malutką. Na większą, średnicy 21 cm trzeba wszystko podwoić.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<ul>
<li>10 ciastek oreo</li>
<li>3 łyżki rodzynek lub daktyli</li>
<li>3 łyżki orzeszków ziemnych niesolonych</li>
<li>1/2 szklanki kaszy jaglanej</li>
<li>1,5 szklanki mlekaroślinnego</li>
<li>2 łyżki cukru (lub więcej)</li>
<li>sok z 1/2 cytryny</li>
<li>kakao</li>
<li>olej kokosowy 1 łyżka</li>
</ul>
Kolejność okazała się być ważna, a więc po kolei. Najpierw wypłukałam kaszę gorącą wodą na sitku i wstawiłam, żeby się ugotowała w mleku z cukrem. Proporcje mleko: kasza 3:1, ale trzeba uważać, żeby się nie przypaliła, żeby mleko się nie wygotowało. Nie mieszać! 15 minut gotowania wystarczy, potem niech sobie dojdzie do miękkości pod pokrywką.<br />
<br />
W międzyczasie rozbroiłam ciasteczka oreo: oddzielnie nadzienie, oddzielnie same ciasteczka. Połowę pojedynczych ciasteczek (czyli 10 sztuk) pokruszyłam w mikserze. To będzie górna warstwa. Mikser z ostrzem w kształcie S.<br />
<br />
Drugą część ciasteczek (pozostałe 10 sztuk) zmiksowałam w tym samym mikserze razem z orzeszkami, rodzynkami i rozpuszczonym olejem koko. To będzie dolna warstwa - spód ciasta. Ponieważ wszystko wydawało mi się zbyt sypkie, podczas miksowania powoli łyżką dolewałam wody. Trzeba to robić bardzo czujnie, bo ta warstwa nie może być zbyt lepka. Ma być taka w sam raz - u mnie, po dodaniu 3 łyżek wody juz zaczęła być taka jak trzeba.<br />
<br />
Teraz już można wylepić tą warstwą foremkę wyłożoną papierem do pieczenia.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-iTvLw95EMmk/V0mE4mPXIRI/AAAAAAAAE7U/vaErD0YM3fMVsEzvLIZxlxNHxTBeNUfWwCKgB/s1600/IMG_6036.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="504" src="https://4.bp.blogspot.com/-iTvLw95EMmk/V0mE4mPXIRI/AAAAAAAAE7U/vaErD0YM3fMVsEzvLIZxlxNHxTBeNUfWwCKgB/s640/IMG_6036.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Ugotowaną kaszę zmiksowałam na gładko z sokiem z cytryny i nadzieniem z ciasteczek. Można dosłodzić, jeśli wydaje się mało słodka. Masę wyłożyłam na gotowy spód, posypałam łyżeczką kakao. Górna warstwa to te pierwsze pokruszone ciasteczka. Teraz trzeba ciasto schłodzić przez noc w lodówce, a wierzch ładnie przyozdobić jeśli mamy czym. Ja miałam tylko stokrokrotki :) </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-oUtfJCA4wlU/V0mE3lwqkNI/AAAAAAAAE7M/1TMHuZFIj9o-VLmFPg0scF-RQZOqgA8SwCKgB/s1600/IMG_6033.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="494" src="https://3.bp.blogspot.com/-oUtfJCA4wlU/V0mE3lwqkNI/AAAAAAAAE7M/1TMHuZFIj9o-VLmFPg0scF-RQZOqgA8SwCKgB/s640/IMG_6033.JPG" width="640" /></a></div>
<ul>
<li><br /></li>
</ul>
<br /><br />talita panixhttp://www.blogger.com/profile/16130581301924630486noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-5392028479148543049.post-6084202515216165182016-05-25T18:03:00.002+02:002016-05-25T18:03:58.663+02:00kasza freekeh z nerkowcami i szparagami<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-D_5YG9j_CT8/V0XGvRyUqmI/AAAAAAAAE64/b7XWHZP_i0QzEVhl5gg-RMX9pU7D_CrqgCKgB/s1600/IMG_6030.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://3.bp.blogspot.com/-D_5YG9j_CT8/V0XGvRyUqmI/AAAAAAAAE64/b7XWHZP_i0QzEVhl5gg-RMX9pU7D_CrqgCKgB/s640/IMG_6030.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Dałam się namówić i bazarze pod Halą Mirowską kupiłam freekeh. Pan dał spróbować ugotowanej i była bardzo dobra. Poleżała tydzień, trochę poczytałam i zrobiłam. I oto moja wiedza: kasza freekeh lub farik jest popularna w krajach
arabskich i Środkowo-Wschodniej i Północnej Afryce. Robi się ją z prażonej zielonej pszenicy, ma w sobie mnóstwo wszystkiego fajnego, co zwykle maja kasze, tylko więcej. Czy to możliwe?<br />
Przede wszystkim jest pyszna. Sama w sobie, bez niczego. Ma lekki orzechowy posmak i przyjemną fakturę. Danie, które dziś udało mi się zrobić jadłyśmy na ciepło, ale mam wrażenie, że i na zimno, jako sałatka będzie bardzo OK.<br />
Po ugotowaniu wyczytałam, że przed gotowaniem można ją przez kilka minut namoczyć. No, ale było juz po wszystkim, więc może następnym razem. Gotowanie w proporcjach 2:1, tak jak gryczana, ale dłużej, bo 30 minut. Przed gotowaniem dobrze ją przepłukać na sitku pod bieżącą wodą.<br />
<ul>
<li>1 szklanka kaszy freekeh łamanej</li>
<li>pół pęczka zielonych szparagów</li>
<li>garść orzechów nerkowca</li>
<li>dobra oliwa z oliwek extra vergine</li>
<li>sól</li>
</ul>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-1cWkSNE4zXs/V0XGwDEmDzI/AAAAAAAAE64/RiEkNP6X7GwQcC9OD_1AuxR-5ae2tN93ACKgB/s1600/IMG_6032.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://2.bp.blogspot.com/-1cWkSNE4zXs/V0XGwDEmDzI/AAAAAAAAE64/RiEkNP6X7GwQcC9OD_1AuxR-5ae2tN93ACKgB/s640/IMG_6032.JPG" width="480" /></a></div>
<br />
Oczyszczone szparagi zblanszowałam przez 1, 5 minuty, pokroiłam i dodałam do ugotowanej kaszy. Do tego garść połamanych orzechów nerkowca i dwa chlusty oliwy. Wymieszać wszystko razem. Dobrze smakowało podane z sałatą z pomarańczowym winegretem.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-q0vFsOnS3Vo/V0XGuqvfbLI/AAAAAAAAE64/teCuf366s4UII_ORYC_2EB9HkwhqbvWVACKgB/s1600/IMG_6028.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-q0vFsOnS3Vo/V0XGuqvfbLI/AAAAAAAAE64/teCuf366s4UII_ORYC_2EB9HkwhqbvWVACKgB/s640/IMG_6028.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />talita panixhttp://www.blogger.com/profile/16130581301924630486noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5392028479148543049.post-21024497467324763822016-05-23T18:01:00.002+02:002016-05-23T18:01:35.016+02:00zupa fasolowa<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-ZPo8RwyQrRo/V0Mne3zIsUI/AAAAAAAAE6Y/uT79J5QOYtgDzBgGGvzpMY3Rpkh8AR68ACKgB/s1600/IMG_0372.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="552" src="https://3.bp.blogspot.com/-ZPo8RwyQrRo/V0Mne3zIsUI/AAAAAAAAE6Y/uT79J5QOYtgDzBgGGvzpMY3Rpkh8AR68ACKgB/s640/IMG_0372.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Zupy chyba generalnie nie są zbyt proste do sfotografowania, ale próbuje i się nie poddaję :) Dochodzę do wniosku, że najważniejsze jest to, żeby te przepisy spisywać w jednym miejscu, bo potem seryjnie mi się przydają. </div>
<ul>
<li>1 cebula </li>
<li>2 marchewki</li>
<li>1 pietruszka korzeń</li>
<li>1 por </li>
<li>3 średnie ziemniaki</li>
<li>szklanka suchej drobnej fasolki </li>
<li>150 g (mała kostka) wędzonego tofu</li>
<li>majeranek suszony (otarty)</li>
<li>wędzona papryka w proszku</li>
<li>liść laurowy, </li>
<li>ziele angielskie (3-4), </li>
<li>sól i pieprz </li>
</ul>
Namoczyć fasolę na noc. Rano odlać wodę i ugotować w świeżej. Posolić pod koniec gotowania.<br />
Cebulę pokroić w kostkę i podsmażyć w garnku na oleju. Zetrzeć (lub drobno pokroić) marchew, pietruszkę i pora, dorzucić do cebuli i chwilkę obsmażyć. Gdy warzywa lekko zmiękną można zalać wodą. Zagotować, dodać pokrojone w kostkę ziemniaki, liść laurowy, ziele angielskie, sól, pieprz, a na koniec szczyptę wędzonej papryki. Dodać ugotowaną fasolę i tofu, które wcześniej trzeba pokroić w drobną kostkę i obsmażyć na oddzielnej patelni na złoto-chrupko.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-pXdguZouGrc/VqvEncDRmeI/AAAAAAAAE0k/OGHoOUnqIvs/s1600/IMG_5974.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://4.bp.blogspot.com/-pXdguZouGrc/VqvEncDRmeI/AAAAAAAAE0k/OGHoOUnqIvs/s640/IMG_5974.JPG" width="640" /></a></div>
<br />talita panixhttp://www.blogger.com/profile/16130581301924630486noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-5392028479148543049.post-16689924642234747852016-05-07T19:59:00.002+02:002016-05-07T19:59:52.721+02:00pasta ze słonecznika<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-f_B6bC1hmUw/VvLHz42sY7I/AAAAAAAAE3g/8lrpSRsuBh8ssZr5-lkmQxS1wFj60WVgg/s1600/IMG_5998.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="384" src="https://3.bp.blogspot.com/-f_B6bC1hmUw/VvLHz42sY7I/AAAAAAAAE3g/8lrpSRsuBh8ssZr5-lkmQxS1wFj60WVgg/s640/IMG_5998.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Dobra na chleb. Nie przypomina twarożku, chociaż w sumie dawno nie jadłam, więc mogę nie pamiętać. Jako że słonecznik jest taki ciut szarawy, z wyglądu przypomina trochę jakiś pasztet.<br />
<br />
<ul>
<li>1/2 szklanki łuskanego słonecznika</li>
<li>ząbek czosnku</li>
<li>oliwa extra virgine (na oko 2-3 łyżeczki)</li>
<li>sok z cytryny (na oko 1-2 łyżeczki)</li>
<li>sól i pieprz </li>
</ul>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-BZ0g4NAeVNM/VvLH2WBcddI/AAAAAAAAE3o/kroy3ihx-jwCMjFEDNcVJhKSYfW4If34g/s1600/IMG_6006.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://3.bp.blogspot.com/-BZ0g4NAeVNM/VvLH2WBcddI/AAAAAAAAE3o/kroy3ihx-jwCMjFEDNcVJhKSYfW4If34g/s640/IMG_6006.JPG" width="640" /> </a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Słonecznik trzeba przez noc namoczyć w wodzie, a potem zmiksować z resztą składników dodając przyprawy i sprawdzając czy dobre :) Przyprawy mogą być różne, według uznania. U mnie jak zwykle króluje czosnek.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Na zdjęciach chleb pieczony w domu, pomidorki koktajlowe i kolendra - my love. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-fRYex1BZzfY/VvLH1YBVklI/AAAAAAAAE3k/s6z6JRe9VhEseLuZbjTxD2DcG7YIyZXNw/s1600/IMG_6004.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="488" src="https://4.bp.blogspot.com/-fRYex1BZzfY/VvLH1YBVklI/AAAAAAAAE3k/s6z6JRe9VhEseLuZbjTxD2DcG7YIyZXNw/s640/IMG_6004.JPG" width="640" /></a></div>
talita panixhttp://www.blogger.com/profile/16130581301924630486noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-5392028479148543049.post-80846578963338094552016-02-03T19:10:00.002+01:002020-06-22T13:08:06.977+02:00chleb bananowy<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-ZNmw5vSnby4/VrI9i0fsCII/AAAAAAAAE1Q/uAjXhCBCBeM/s1600/IMG_5991.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://4.bp.blogspot.com/-ZNmw5vSnby4/VrI9i0fsCII/AAAAAAAAE1Q/uAjXhCBCBeM/s640/IMG_5991.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Nadchodzi taki moment, że źle obliczam spożycie bananów w domu. Zaczynają być za bardzo brązowe i za bardzo miękkie i jest ich o klika za dużo. Wiem, ze to super food i można jeść bez ryzyka, ale czasem seryjnie jest ich za dużo. I oto nadchodzi wybawienie: chleb bananowy, który nie jest chlebem, bo raczej przypomina wilgotne ciasto. Robi się go błyskawicznie i dość prosto. Na tyle prosto, że nawet udało mi się nic nie zepsuć, chociaż ostatnio mam do psucia wyjątkowy talent.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-yfXPYmgBiTE/VrI-i_O3-0I/AAAAAAAAE1c/e9t1LnTpIpw/s1600/IMG_5993.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://3.bp.blogspot.com/-yfXPYmgBiTE/VrI-i_O3-0I/AAAAAAAAE1c/e9t1LnTpIpw/s640/IMG_5993.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
suche składniki:<br />
<ul>
<li>1.5 szklanki mąki pszennej (u mnie graham)</li>
<li>1/3 szklanki cukru trzcinowego</li>
<li>1/2 łyżeczki proszku do pieczenia</li>
<li>1 łyżeczka sody</li>
<li>3 łyżeczki cynamonu (niekoniecznie) </li>
<li>1/2 szklanki workow kokosowych</li>
<li>1/4 łyżeczki soli</li>
</ul>
mokre:<br />
<ul>
<li>3 dojrzałe banany zgniecione</li>
<li>1/4 szklanki oleju roślinnego</li>
<li>1/3 szklanki mleka roślinnego</li>
<li>rodzynki</li>
<li>sliwki susz</li>
<li>orzechy (?)</li>
<li>można dodać wanilii albo zapachu</li>
</ul>
Najpierw nastawiłam piekarnik na 180 C. Wymieszałam w sporej misce suche składniki. Namoczyłam w gorącej wodzie rodzynki i śliwki. Zgniotłam banany i dodałam z resztą mokrych składników do mąki - śliwki pokroiłam, wymieszałam i wylałam do prostokątnej foremki 10x25 cm.<br />
180 C// około 45 min- sprawdzałam patyczkiem, czy jest OK. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-OpAylTaTzzQ/VrI9g2MWxpI/AAAAAAAAE1Q/JVObA8PvG2k/s1600/IMG_5986.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://3.bp.blogspot.com/-OpAylTaTzzQ/VrI9g2MWxpI/AAAAAAAAE1Q/JVObA8PvG2k/s640/IMG_5986.JPG" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-wJMgQOkgrTY/VrI9hkpfGcI/AAAAAAAAE1Q/LQFvCGFVIow/s1600/IMG_5990.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="594" src="https://1.bp.blogspot.com/-wJMgQOkgrTY/VrI9hkpfGcI/AAAAAAAAE1Q/LQFvCGFVIow/s640/IMG_5990.JPG" width="640" /></a></div>
<br />talita panixhttp://www.blogger.com/profile/16130581301924630486noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-5392028479148543049.post-59396848478166361982016-01-29T21:05:00.000+01:002016-02-06T17:09:41.602+01:00majonez z makaronu<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-505n2P17Lm4/Vqu-nrSOs8I/AAAAAAAAE0M/EqD7QbgfIiE/s1600/IMG_5963.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="462" src="https://4.bp.blogspot.com/-505n2P17Lm4/Vqu-nrSOs8I/AAAAAAAAE0M/EqD7QbgfIiE/s640/IMG_5963.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Z powodu braku kuchenki i braku czasu gotowanie, pieczenie, spisywanie przepisów i robienie zdjęć zostało zawieszone zawieszone. Ostatnio nawet zaczęłam przygotowywać jakieś nowe rzeczy, ale jak robię coś ze starych przepisów, to jakoś nic mi się nie udaje. Jakaś klątwa albo czar. Kotlety suche, zupa za słona, a ciasto z zakalcem. Troche rozpacz. Nie poddaję się jednak i powoli próbuje odczarowywać. Tymczasem majonez. Dobry na kanapki, do zmienniaków, sałatek warzywnych i innych przystawek na zimno i na pizze zamiast sera.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-j4PsGupx_ko/VqvEmOSEfMI/AAAAAAAAE0c/YBrjImcaE1Q/s1600/IMG_5970.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://2.bp.blogspot.com/-j4PsGupx_ko/VqvEmOSEfMI/AAAAAAAAE0c/YBrjImcaE1Q/s640/IMG_5970.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<ul>
<li>1 szklanka ugotowanego makaronu</li>
<li>1 szklanka mleka roslinnego (nieslodzone najlepsze)</li>
<li>łyżeczka musztardy</li>
<li>pół łyżeczki soli</li>
<li>pieprz do smaku</li>
<li>(2 ząbki czosnku - opcjonalnie)</li>
<li>sok z cytryny (poł łyżeczki)</li>
<li>olej</li>
</ul>
<br />
Ugotować makaron w osolonej wodzie. W blenderze zmiksować mleko z musztardą i przyprawami. Jeśli sos ma być czosnkowy, to i z czosnkiem.<br />
Dodać ugotowany, ciepły (ważne!) makaron i zmiksować. Na koniec do miksu dodać olej. Spróbować czy dobre i ewetualnie doprawić.<br />
Wariacje: z płatkami drożdzowymi - dip serowy, z rukolą lub pietruszką - zielony, można też eksperymentować z ziołami i curry. <br />
Bardzo gęstnieje po wystudzeniu, ale jest super pyszny! talita panixhttp://www.blogger.com/profile/16130581301924630486noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-5392028479148543049.post-51847782651500342082016-01-01T22:59:00.000+01:002016-01-01T22:59:29.549+01:00pasztet jaglano-pieczarkowy<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-iXzmTQRiUtg/Voby1jVgCqI/AAAAAAAAEy0/C2fvMhL3WXo/s1600/IMG_5955.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="576" src="http://3.bp.blogspot.com/-iXzmTQRiUtg/Voby1jVgCqI/AAAAAAAAEy0/C2fvMhL3WXo/s640/IMG_5955.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Tymczasem... zmieniła się cyferka w kalendarzu, wszyscy wrócili z celebracji, odpoczęli i chcą jeść. Pasztet okołoświąteczny z kaszy jaglanej, z dużą ilością majeranku, tymianku i pieczarek. Nie jest skomplikowany w przygotowaniu. Bez chlebka też dobry - kroję sobie po kawałku i wcinam z chrzanem. Potomstwo też jadło kilka razy i mówiło, że dobry. <br />
<br />
<ul>
<li>2 szklanki ugotowanej kaszy jaglanej</li>
<li>sól i pieprz</li>
<li>majeranek i tymianek</li>
<li>2 ząbki czosnku</li>
<li>ew. trochę wywaru z warzyw albo niesłodzonego mleka</li>
</ul>
<br />
Zmiksować lub zblendować wszystko razem. Jeśli jest za gęste można dodać wywaru z warzyw lub troszkę mleka roślinnego (niesłodzonego).<br />
<br /><ul>
<li>30 dkg pieczarek</li>
<li>2 małe cebule</li>
</ul>
<br />
Cebule pokroić w drobną kostkę i zezłocić na patelni, dodać pokrojone drobno pieczarki i udusić razem. Można jeszcze doprawić wedle uznania. Wymieszać kaszę z pieczarkami i cebulą.<br />
<br />
Piec około 40 min w 180 C. Ostatnie 15 minut piekłam z górną grzałką i termoobiegiem, żeby się ładnie przyrumienił.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-5-osfobY5Vs/Voby0NvajrI/AAAAAAAAEys/KwkH4lfmxp4/s1600/IMG_5944.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="474" src="http://2.bp.blogspot.com/-5-osfobY5Vs/Voby0NvajrI/AAAAAAAAEys/KwkH4lfmxp4/s640/IMG_5944.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Sąsiad. Ma kilka miesięcy i mieszka z bratem. I opiekunami. Brat jest bury pręgowany. Opiekunowie są w różnym wieku. Przyjaźnimy się :)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrzOOo-30KZ9o7avlnSOUCTpiATvMzndxi6Xei8IWg-1jUNdOAsM2JaGWG-D4iPEVvs_Pr2DHhSBbRvPwuuxppn5783Gi0R0ZOJssdiuiPtOaHUF6j9nXtAC5aOPyQEtKJUPb78y5MrUM/s640/IMG_4529.JPG" width="480" /></div>
<br />talita panixhttp://www.blogger.com/profile/16130581301924630486noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5392028479148543049.post-17959558533416562992015-09-20T18:13:00.000+02:002015-09-20T21:11:29.357+02:00makaron z brokułami i orzeszkami z sosem śmietanowo-serowym<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-BADm9jMHwh4/Vf7SzVGiBxI/AAAAAAAAEu8/4iqXwRiyjNo/s1600/IMG_5936.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="504" src="http://2.bp.blogspot.com/-BADm9jMHwh4/Vf7SzVGiBxI/AAAAAAAAEu8/4iqXwRiyjNo/s640/IMG_5936.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Moje internetowe objawienia kulinarne ostatnio mocno zaniedbane. Jem i mam dużo pomysłów, ale z racji innych, pozakulinarnych zainteresowań musiałam trochę odpuścić. Obiecałam sobie dziś, że spróbuje publikować coś przynajmniej raz w miesiącu, ale to też może się nie udać. Więc pozostaje bez zmian - jak ciśnienie czasowe ciut odpuści, akurat jest fajne jedzenie i w miarę dobre światło, żeby cyknąć fotki :)<br />
<br />
Dziś danie podpatrzone w Krakowie. Początkowo nie byłam przekonana do zestawienia 'makaron + brokuły', jednak z orzechami (i sosem) okazało się całkiem niczego sobie. Sos dodałam od siebie, więc dlatego w nawiasie :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-cjRYTMa3wm8/Vf7S22shsAI/AAAAAAAAEvM/pB7A9DVHCW4/s1600/IMG_5942.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="http://3.bp.blogspot.com/-cjRYTMa3wm8/Vf7S22shsAI/AAAAAAAAEvM/pB7A9DVHCW4/s640/IMG_5942.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
</div>
<ul>
<li>brokuły</li>
<li>garstka orzeszków ziemnych (niesolonych)</li>
<li>łyżeczka sezamu</li>
<li>makaron</li>
</ul>
<div>
Brokuły gotujemy krótko (4 min) w osolonej wodzie. Orzeszki ziemne i sezam prażymy oddzielnie na suchej patelni. Układamy na makaronie. Tutaj: tagiatelle szpinakowe. W Krakowie podawali taki zestaw ze smakową oliwą, a ja dodałam sos "śmietanowo-serowy".</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b><u>sos śmietanowo-serowy</u></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
</div>
<ul>
<li>150 ml niesłodzonego mleka sojowego</li>
<li>łyżeczka "Alsanu"</li>
<li>szczypta soli i pieprzu (do smaku)</li>
<li>2 łyżezcki soku z cytryny</li>
<li>3 łyżeczki płatków drożdżowych</li>
<li>mały ząbek czosnku (niekoniecznie)</li>
<li>170 ml oleju</li>
</ul>
<div>
Miksujemy w blenderze wszystko oprócz oleju. Na koniec, cały czas miksując, powoli dodajemy olej cienkim stumyczkiem. Sprawdzamy czy dobre i ewentualnie doprawiamy.</div>
<div>
Teraz można wszystko artystycznie ułożyć na makaronie, albo najpierw wymieszać, a potem układać na talerzu. Smacznego!</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-10vmqNf_U4g/Vf7S0zDVqfI/AAAAAAAAEvE/suDJ79cL2AA/s1600/IMG_5937.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="http://4.bp.blogspot.com/-10vmqNf_U4g/Vf7S0zDVqfI/AAAAAAAAEvE/suDJ79cL2AA/s640/IMG_5937.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
I na zakończenie - Mimbel Kot mocno śpiący po przygodach z kocim dentystą dzień wcześniej.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-3tyvv0oySmE/Vf7aO4zHOLI/AAAAAAAAEvY/-Wc50wyMn-A/s1600/IMG_3946.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="478" src="http://4.bp.blogspot.com/-3tyvv0oySmE/Vf7aO4zHOLI/AAAAAAAAEvY/-Wc50wyMn-A/s640/IMG_3946.JPG" width="640" /></a></div>
<br />talita panixhttp://www.blogger.com/profile/16130581301924630486noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5392028479148543049.post-27169837132608186682015-07-04T16:42:00.001+02:002015-07-04T16:42:44.941+02:00koktajle /smoothies (generalnie)<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-mxKQYEihH7s/VZfsTpC_MpI/AAAAAAAAEs8/fDon5S7tmWY/s1600/IMG_5921.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="http://4.bp.blogspot.com/-mxKQYEihH7s/VZfsTpC_MpI/AAAAAAAAEs8/fDon5S7tmWY/s640/IMG_5921.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Pożywne, bo jeśli na śniadanie wybierzesz wersję z płatkami owsianymi, tofu lub awokado, spokojnie wytrzymasz do przerwy śniadaniowej. Szybkie, jeśli masz dobry mikser lub blender. Trochę głośne z rana, jeśli rodzina lub współlokatorzy jeszcze śpią. Czasami się budzą i rządają swojej porcji podanej prosto do łóżka (!). Pyszne, bo owoce są słodkie i pyszne. Można na wytrawnie (warzywnie), ale tutaj głównie pomysły na słodkie koktajle. Wybieramy:<br />
<br />
<b><u>baza</u>: </b>mleko roślinne (owsiane, orzechowe, sojowe, ryżowe)// woda // woda kokosowa // zielona herbata (?!) // soki owocowe nieklarowane // kefir z grzybka tybetańskiego (mam!) // arbuz<br />
<b><u>zielone</u>: </b>szpinak // jarmuż // natka pietruszki // sałata //<br />
<b><u>owoce</u>: </b>truskawki // banany // mango // brzoskwinie // jabłka (będzie się pienić, ale to nic :) // pomarańcze i inne cytrusy // maliny / jagody // ananas // papaja //<br />
<b><u>zdrowe tłuszcze</u>:</b> mielone siemię lniane // awokado // masło orzechowe<br />
<b><u>białko</u>: </b>tofu // spirulina // masło orzechowe //<br />
<b><u>inne</u>: </b>płatki owsiane // chia // / kakao // cynamon // imbir // wiórki kokosowe<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-l58MHdoqjIQ/VZfwDVhH7eI/AAAAAAAAEtI/uCYZSQr48cg/s1600/IMG_5883.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://4.bp.blogspot.com/-l58MHdoqjIQ/VZfwDVhH7eI/AAAAAAAAEtI/uCYZSQr48cg/s640/IMG_5883.JPG" width="470" /></a></div>
<br />
<br />
I jeszcze kilka <strike>kradzionych</strike> znalezionych w necie grafik, które mi sie poniewierały na twardym dysku. Może kogoś zainspirują?<br />
<br />
Enjoy!<br />
<br />
<br />
<div style="border-bottom-width: 0px; border-color: initial; border-left-width: 0px; border-right-width: 0px; border-style: initial; border-top-width: 0px; font-size: 16px; font: inherit; margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; outline-color: initial; outline-style: initial; outline-width: 0px; padding-bottom: 1em; padding-left: 0px; padding-right: 0px; padding-top: 0px; vertical-align: baseline;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSvwEllaQAMAK1YNoqesN5iycgsr41GlfEOZ7FhECJjkeF30BHoGfIuGJUaoZtkpivuL7ukwjmOmqcRPsiZ1FM8laLko4M7spi5ObX7NmyaRVSHNnJhdiKdjNXKX2Iff8u9Uxx3W3pXYM/s1600/0b91301902eff3b003b9b051b220db7c.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSvwEllaQAMAK1YNoqesN5iycgsr41GlfEOZ7FhECJjkeF30BHoGfIuGJUaoZtkpivuL7ukwjmOmqcRPsiZ1FM8laLko4M7spi5ObX7NmyaRVSHNnJhdiKdjNXKX2Iff8u9Uxx3W3pXYM/s1600/0b91301902eff3b003b9b051b220db7c.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiH_v1qn8azk2Lnrnm4WUykC7bvYe2APSz_NEi8frgqLDx5T8plAjBqtOKbzX3j9Na4AYJE9jbCbS8a0QjpouVDxLx4qfVavT-KDFupy2CuXE75-8Dj0YrbHLYE4MPco-SqUPsE1X77jsA/s1600/10001384_658989097488929_1043122689633337239_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiH_v1qn8azk2Lnrnm4WUykC7bvYe2APSz_NEi8frgqLDx5T8plAjBqtOKbzX3j9Na4AYJE9jbCbS8a0QjpouVDxLx4qfVavT-KDFupy2CuXE75-8Dj0YrbHLYE4MPco-SqUPsE1X77jsA/s1600/10001384_658989097488929_1043122689633337239_n.jpg" /></a></div>
<br />
http://www.formulaoz.com/green-smoothie-formula/<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3Tmkwcko9G3FAiTrFsM6lJIwMCmAtbH39DSC4UySDdoepsNAn-FzS1BM70rA-eqFsXdqZ8zHDeCZgiD81UITFpByZ_oDHVDSf7PhHEkSzAL0u6o-kShEneE7NanSP79lUoZzo96_kygs/s1600/10155288_537012199664362_8299489950730815786_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3Tmkwcko9G3FAiTrFsM6lJIwMCmAtbH39DSC4UySDdoepsNAn-FzS1BM70rA-eqFsXdqZ8zHDeCZgiD81UITFpByZ_oDHVDSf7PhHEkSzAL0u6o-kShEneE7NanSP79lUoZzo96_kygs/s1600/10155288_537012199664362_8299489950730815786_n.jpg" /></a></div>
<br />
http://rawedibles.blogspot.com/2013/06/build-your-own-nutritious-smoothie.html<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7yYFRhGJgoZS7J8SUtrjYpnswjpqpCY7LQBjY3dIH5X7IjtLHN1dSH0QTpSCj4wEe8DaOJyBef_kgU4KQrjl0fVjWYmCGfWw9XcUPyoBwQS-ik870Dj0IywBc5U42KW3DZ31YQEiTyZs/s1600/well-vegan-mix-and-match-smoothie-diagram.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7yYFRhGJgoZS7J8SUtrjYpnswjpqpCY7LQBjY3dIH5X7IjtLHN1dSH0QTpSCj4wEe8DaOJyBef_kgU4KQrjl0fVjWYmCGfWw9XcUPyoBwQS-ik870Dj0IywBc5U42KW3DZ31YQEiTyZs/s1600/well-vegan-mix-and-match-smoothie-diagram.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
http://wellvegan.com/breakfast/smoothies</div>
</div>
talita panixhttp://www.blogger.com/profile/16130581301924630486noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5392028479148543049.post-53564037830283622092015-06-28T21:37:00.001+02:002015-06-28T22:57:44.571+02:00kasza jaglana ze szpinakiem<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-n1XSgQvtgzA/VZBD_T6tk1I/AAAAAAAAEsQ/y_4cHj_mHmw/s1600/IMG_5836.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="478" src="http://3.bp.blogspot.com/-n1XSgQvtgzA/VZBD_T6tk1I/AAAAAAAAEsQ/y_4cHj_mHmw/s640/IMG_5836.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Pomysł na prosty i smaczny obiad. Dwa główne, dość popularne składniki, w zestawieniu dają coś zaskakująco przepysznego, czym mogę się żywić tydzień bez przerwy. Albo tylko mi się wydaje, że zaskakująco, a cała ludność już dawno się tym zajada. Kasza jaglana ze szpinakiem.<br />
<br />
Kaszę trzeba przepłukać na sitku, żeby straciła goryczkę, a następnie ugotować w trzykrotnej ilości wody tzn. jeśli suchej kaszy objętościowo jest filiżanka, to wody powinny być trzy filiżanki. Posolić i gotować przez 20 min., chociaż tak naprawdę można wyłączyć już po 17 i poczekać aż sama dojdzie pod przykryciem.<br />
<br />
Szpinak świeży lub mrożony udusić na oliwie. Najpierw można zeszklić cebulę i 1-2 ząbki czosnku. Sół pieprz. Na koniec lekko zaprawić mlekiem roślinnym.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-WjsRxvk_qxI/VZBEBFYxxgI/AAAAAAAAEsY/GrzJnQNHm9c/s1600/IMG_5842.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="508" src="http://4.bp.blogspot.com/-WjsRxvk_qxI/VZBEBFYxxgI/AAAAAAAAEsY/GrzJnQNHm9c/s640/IMG_5842.JPG" width="640" /></a></div>
<br />talita panixhttp://www.blogger.com/profile/16130581301924630486noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-5392028479148543049.post-88727160421247274822015-04-06T18:04:00.000+02:002015-04-06T18:04:23.174+02:00pasta z kaszy jaglanej i suszonych pomidorów<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-k5uk4rPUdlA/VSKoDBgwsJI/AAAAAAAAEo0/gTXGMhZO3LM/s1600/IMG_5868.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-k5uk4rPUdlA/VSKoDBgwsJI/AAAAAAAAEo0/gTXGMhZO3LM/s1600/IMG_5868.JPG" height="385" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-5AVkXowqpo0/VSKoBefRRZI/AAAAAAAAEos/BDGQqIKuJcY/s1600/IMG_5857.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><br /></a><a href="http://1.bp.blogspot.com/-5AVkXowqpo0/VSKoBefRRZI/AAAAAAAAEos/BDGQqIKuJcY/s1600/IMG_5857.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><br /></a><a href="http://1.bp.blogspot.com/-5AVkXowqpo0/VSKoBefRRZI/AAAAAAAAEos/BDGQqIKuJcY/s1600/IMG_5857.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><br /></a><a href="http://1.bp.blogspot.com/-5AVkXowqpo0/VSKoBefRRZI/AAAAAAAAEos/BDGQqIKuJcY/s1600/IMG_5857.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><br /></a><a href="http://1.bp.blogspot.com/-5AVkXowqpo0/VSKoBefRRZI/AAAAAAAAEos/BDGQqIKuJcY/s1600/IMG_5857.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><br /></a></div>
<div style="text-align: left;">
Nie mam za bardzo czasu na regularne wpisy, chociaż pomysłów setki i co chwilę kombinuję coś nowego. Tymczasem najszybciej i najprościej, bo przecież jaglanka jest na porządku dziennym -</div>
<div style="text-align: left;">
pasta z kaszy jaglanej i suszonych pomidorów. Moich domowników nie jest zbyt wielu, więc niewielkie ilości, żeby się nie znudziło. Ot, tyle, na mały słoiczek. </div>
<div style="text-align: left;">
<ul>
<li>1 szklanka ugotowanej kaszy jaglanej</li>
<li>4 suszone pomidory (ze słoika w olejowej zalewie)</li>
<li>1 ząbek czosnku</li>
<li>kilka kropel cytryny</li>
<li>sól/pieprz do smaku</li>
</ul>
<div>
Zmiksowałam wszystko razem i podałam z chlebem domowej roboty. Pieczenie chleba ćwiczę od jesieni zeszłego roku i pewnie też kiedyś się pochwalę. </div>
<div>
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-5AVkXowqpo0/VSKoBefRRZI/AAAAAAAAEos/BDGQqIKuJcY/s1600/IMG_5857.JPG" height="418" width="640" /></div>
<br />
<br />talita panixhttp://www.blogger.com/profile/16130581301924630486noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-5392028479148543049.post-60290720681510446582015-02-19T21:54:00.000+01:002015-02-20T15:54:58.611+01:00duszona brukselka <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-U0AN3ZVIZP4/VOZFcK3nuII/AAAAAAAAESo/It8o8MGXuPo/s1600/IMG_5828.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-U0AN3ZVIZP4/VOZFcK3nuII/AAAAAAAAESo/It8o8MGXuPo/s1600/IMG_5828.JPG" height="480" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Obiad kobiety pracującej, która nie ma czasu na wymysły i nie ma kasy na jedzenie na mieście. Trzeba mieć wcześniej ugotowaną kaszę i przygotowanie posiłku zajmie nie więcej niż 15-20 min.Właściwie osatnio żywię się tym na okrągło. Gdyż bardzo odpowiada mi w smaku i zajmuje mało czasu. Ze zdziwieniem wspominam czasy, kiedy nie lubiłam brukselki - wyławiałam z zupy, nie odpowiadał mi zapach, a o typowej "jarzynce" z bułką tartą po prostu nie było mowy. I pamiętam bardzo dobrze moment przełamania i zrozumienia smaku brukselki - pseudo-azjatycka zupa sprzedawana z budki w pasażu śródmiejskim (wczesne lata 90.). Jedną z nielicznych opcji bezmięsnych była właśnie ta zupa, a w niej brukselka. O, losie! Ależ to było dobre!</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Teraz już bez problemu przyswajam brukselkę pod każdą postacią. A ostatnio wręcz nie mogę przestać jej jeść. Jaglanka i duszona brukselka to stałe danie obiadowe. Jedynym egzotycznym składnikiem, który dodaję, jest żółte curry. Trochę się uzależniłam, tak, to prawda. Ale można się obejść bez curry - wystarczy ciut więcej czarnego pieprzu. Z braku curry zdarza mi się czasem użyć Sambal Oelek - polecam tylko koneserom ;)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-ExTMTk2SV1o/VOZFdsfmFLI/AAAAAAAAESw/go5Td_sOC8Q/s1600/IMG_5830.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-ExTMTk2SV1o/VOZFdsfmFLI/AAAAAAAAESw/go5Td_sOC8Q/s1600/IMG_5830.JPG" height="480" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<u>Składniki:</u></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
</div>
<ul>
<li>cebula</li>
<li>brukselka</li>
<li>sól i pieprz</li>
<li>sok pomidorowy lub warzywny </li>
<li>żółte curry (pasta)</li>
<li>olej do smażenia</li>
</ul>
<div>
<u><br /></u></div>
<div>
<u>Procedura:</u></div>
<br />
<div class="" style="clear: both; text-align: left;">
<span class="Apple-style-span" style="font-family: Helvetica; font-size: 18px;">٭ </span>Rozgrzewam na patelni tłuszcz i dodaję łyżeczkę pasty z żółtego curry. Chwilę mieszam, aż się rozpuści.</div>
<div class="" style="clear: both; text-align: left;">
<span class="Apple-style-span" style="font-family: Helvetica; font-size: 18px;">٭ </span>Cebulę kroję w piórka i wrzucam na patelnie, żeby zmiękła i się zeszkliła.</div>
<div class="" style="clear: both; text-align: left;">
<span class="Apple-style-span" style="font-family: Helvetica; font-size: 18px;">٭ </span>Brukselkę obieram ze zwiędłych lub zepsutych zewnętrznych liści i kroję w plasterki. Wrzucam na patelnię.</div>
<div class="" style="clear: both; text-align: left;">
<span class="Apple-style-span" style="font-family: Helvetica; font-size: 18px;">٭ </span>Sól i pieprz do smaku i chwila duszenia. Fanatycy (ja!) mogą dodać czosnek. Jak już wygląda na to, że jest za sucho i może się przypalić, trzeba całość podlać sokiem pomidorowym albo warzywnym. Tymbark Vega "Śródziemnomorski Ogród" bardzo dobrze się tu sprawdza. Próbowałam też ze śmietaną (Alpro i inną roślinną) i też jest wyśmienicie. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-WI4y8oIAhBY/VOZEQ3--MoI/AAAAAAAAESY/IK8UWyZhA9I/s1600/aaaa-002.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-WI4y8oIAhBY/VOZEQ3--MoI/AAAAAAAAESY/IK8UWyZhA9I/s1600/aaaa-002.jpg" height="360" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-YkvBvcTYwlw/VOZFa9IVgtI/AAAAAAAAESg/EGdL_4oWK2A/s1600/IMG_5826.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-YkvBvcTYwlw/VOZFa9IVgtI/AAAAAAAAESg/EGdL_4oWK2A/s1600/IMG_5826.JPG" height="446" width="640" /></a></div>
<br />talita panixhttp://www.blogger.com/profile/16130581301924630486noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-5392028479148543049.post-8845983180221890202015-01-20T11:54:00.004+01:002020-12-26T17:34:49.526+01:00cytrynowo-czekoladowy "sernik" jaglany / jagielnik<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-TPnZY8yqkIE/VL1kUszanrI/AAAAAAAAEQY/9ap6hieTJkY/s1600/IMG_5768.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; display: inline !important; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="446" src="https://3.bp.blogspot.com/-TPnZY8yqkIE/VL1kUszanrI/AAAAAAAAEQY/9ap6hieTJkY/s1600/IMG_5768.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Nie będę się powtarzać i pisać, że kasza jaglana rządzi. Kto spróbował, ten wie. Jestem w sekcie, która je jaglankę pod każdą postacią, głównie na wytrawnie, ale ostatnio zaczynam eksperymentować na słodko. Trzy podejścia do 'sernika' jaglanego zakończone sukcesem, a ostatnie nawet udało mi się uwiecznić i spisać proporcje. To ostatnie podejście było jeszcze o tyle ciekawe, że pierwszy raz piekłam w silikonowej formie. Udało się bez problemów. Ciasto jest aromatyczne, wilgotne i najprawdopodobniej całkiem dobrze oddziałujące na ludzki organizm. To ostatnie dzięki jaglance oczywiście :)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Tutaj link od mojej mamy, która również docenia walory kasz - jakby ktoś chciał poczytać to <a href="http://gurbacka.pl/3-bezglutenowe-ziarna-ktore-lecza-i-spalaja-tluszcz-z-brzucha/">klik</a>. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
</div>
<div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px;">
Składniki na kwadratową formę 21 cm: </div>
<div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px;">
<br />
<div>
<div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px;">
<u>spod:</u></div>
<div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px;">
</div>
<ul>
<li>1 szklanka mąki (3/4 owsianej + 1/4 wiórki koko)</li>
<li>1 łyżeczka proszku do pieczenia</li>
<li>cukier wanilinowy</li>
<li>3 łyżeczki cukru bialego</li>
<li>ew. aromat waniliowy</li>
<li>3 łyżki tłuszczu</li>
<li>ciut wody</li>
</ul>
</div>
</div>
Mąka owsiana, ponieważ nie miałam żadnej innej. Zmieliłam w młynku do kawy płatki owsiane. Zmieszałam suche składniki, dodałam mokre, zagniotłam szybko nie za mokre ciasto, wykleiłam nim blaszkę i wstawiłam do piekarnika na 12 min/ 200 C.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-sOhihpB35AQ/VL1kYNziwZI/AAAAAAAAEQo/VasmGFDN6nw/s1600/IMG_5775.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://3.bp.blogspot.com/-sOhihpB35AQ/VL1kYNziwZI/AAAAAAAAEQo/VasmGFDN6nw/s1600/IMG_5775.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px;">
<u>Składniki na część główną</u>:</div>
<div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px;">
</div>
<ul>
<li>szklanka suchej kaszy jaglanej ugotowana w 3 szkl wody</li>
<li>+ szczypta soli</li>
<li>sok z 1-2 cytryn </li>
<li>otarta skórka ze sparzonej cytryny</li>
<li>10 łyżek cukru (ile to jest na szklanki??)</li>
<li>ok. 1 szklanki roślinnego mleka</li>
<li>3 łyżki kakao</li>
<li>bakalie --> pokroić orzechy włoskie i namoczyć rodzynki</li>
</ul>
<div>
Ugotowaną kaszę podzieliłam na pół. Pierwsza połowa, ta jasna, została zmiksowana na gładko i dość "luźno" z sokiem z cytryny, skórką, cukrem i mlekiem. Druga połowa podobnie, tylko mniej cytryny, a za to kakao. Pierwsza część ma być jasna i mocno cytrynowa, a druga ciemna i kakaowa. Czyli:</div>
<div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px;">
<u>do 1/2 kaszy:</u></div>
<div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px;">
sok z 1 cytryny + skórka</div>
<div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px;">
5 łyżek cukru</div>
<div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px;">
ok. 1/2 szklanki mleka</div>
<div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px;">
bakalie</div>
<div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px;">
<u>do drugiej 1/2 kaszy</u></div>
<div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px;">
sok 1/2 cytryny</div>
<div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px;">
5 łyżek cukru</div>
<div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px;">
2 łyżki kakao</div>
<div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px;">
ok. 1/2 szklanki mleka</div>
<div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px;">
bakalie</div>
<div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px;">
Bakalie dodałam na końcu i wymieszłam ze zmiksowaną masą. Najpierw wylałam na podpieczony spód jasną, cytrynową część masy, potem (nie myjąc miksera) zrobiłam ciemną i wylałam na tą jasną. Wierzch można przyozdobić wedle uznania czekoladą, wiórkami kokosowymi albo kruszonką. Piec 40 min w 190 C. Koniecznie poczekać aż ostygnie. Najlepiej po wystygnięciu schować jeszcze na noc do lodówki, żeby jaglanik ujawnił wszystkie swoje walory. </div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-fcEqyLKmrYM/VL1kWXAW7UI/AAAAAAAAEQg/kqDQSQArIU0/s1600/IMG_5774.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://3.bp.blogspot.com/-fcEqyLKmrYM/VL1kWXAW7UI/AAAAAAAAEQg/kqDQSQArIU0/s1600/IMG_5774.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
I na koniec życie codzienne Mimbla i Wincenta. Mam nadzieję, że wszyscy fani i fanki będą usatysfakcjonowane.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.blogger.com/video.g?token=AD6v5dxrPeUVjqI_8gGm7c2ohGnZRv6de6AW0bQu1geas2lN_SEzRRDT6KiPLeGeFUHPFfiocqgL2JvNaZqHi_lXBQ' class='b-hbp-video b-uploaded' frameborder='0'></iframe></div>
<br />talita panixhttp://www.blogger.com/profile/16130581301924630486noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-5392028479148543049.post-68776690666451575722015-01-18T19:52:00.000+01:002015-01-20T11:50:17.282+01:00kremowa zupa z dyni z tahiną<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-xwuwQh9TIns/VLv4R98h3MI/AAAAAAAAEPw/C6XSxI0cZoI/s1600/IMG_5759.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-xwuwQh9TIns/VLv4R98h3MI/AAAAAAAAEPw/C6XSxI0cZoI/s1600/IMG_5759.JPG" height="480" width="640" /></a></div>
<br />
Jakoś nigdy nie byłam przekonana do dyni. Dopiero w zeszłym roku odkryłam hokkaido i zaprzyjaźniłam się na dobre. Dziś nie hokkaido - zwykła dynia, którą gdzieś na straganie pod Halą Mirowską ktoś nazwał 'marchewkową'. Jakby się nie nazywała - to ta duża, zwykła dynia, z którą dotychczas nie wiedziałam co robić, oprócz latarni na Halloween. Częstowano mnie zupą, ale ten mdło-słodki smak zupełnie mi nie odpowiadał. Jednak po dodaniu odpowiednich przypraw okazała się bardzo ciekawa. Będę do niej wracać, chociaż sezon na dynie już się kończy...<br />
<br />
Należy nabyć włoszczyznę i ugotować bulion z pokrojonych na spore kawałki warzyw:<br />
<ul>
<li>włoszczyzna: 2 marchewki, 2 pietruszki, biała część pora</li>
<li>sól, pieprz, listek laurowy, ziele angielskie</li>
</ul>
Mój kawałek dyni był wielkości sporego pólksiezyca, ważył pewnie ponad 1 kg. Pokroiłam go na mniejsze kawałki, ułożyłam na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, skropiłam oliwą i upiekłam do miękkości w 200 C przez około 20-30 minut.<br />
<ul>
<li>1 kg dyni</li>
<li>Garam Masala</li>
<li>kurkuma</li>
<li>papryka wędzona</li>
<li>tahina</li>
</ul>
<br />
Bulion sobie pyrka w dużym garnku, dynia się piecze, a ja na małej patelni rozgrzewam dobrą oliwę i dodaję po łyżeczce Garam Masali - gotowej mieszanki przypraw i kurkumy. Do tego szczypta czerwonej wędzonej papryki w proszku. Chwilę mieszam przyprawy z gorącą oliwą na patelni i wlewam całość do bulionu.<br />
Kiedy dynia zmiękła oddzieliłam łyżką miąższ od skóry i dodałam do bulionu. Jeszcze ze dwie łyzki tahiny, miksacja, sprawdzenie smaku i można podawać. Uwiodła mnie chyba ta tahina, przyprawy i kremowa konsystencja.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-VlvCjQo-B7Y/VLv4TV_2W1I/AAAAAAAAEP4/1sKE24Z-0gk/s1600/IMG_5758.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-VlvCjQo-B7Y/VLv4TV_2W1I/AAAAAAAAEP4/1sKE24Z-0gk/s1600/IMG_5758.JPG" height="480" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Kot Wincent zwany Wickiem - kolor prawie dyniowy. Ładnie się komponuje :)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-tSS9pWKMmRw/VLv_sFGUsII/AAAAAAAAEQI/H-eYjVAT7PA/s1600/wicek.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-tSS9pWKMmRw/VLv_sFGUsII/AAAAAAAAEQI/H-eYjVAT7PA/s1600/wicek.JPG" height="640" width="476" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<br />talita panixhttp://www.blogger.com/profile/16130581301924630486noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-5392028479148543049.post-40696104631717388702014-07-29T18:51:00.000+02:002014-07-29T18:51:27.890+02:00gazpacho pomidorowe<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-aJRsPcwTMQc/U9fNLKIdeKI/AAAAAAAAEHo/bWzf5fL1Hig/s1600/IMG_5605.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-aJRsPcwTMQc/U9fNLKIdeKI/AAAAAAAAEHo/bWzf5fL1Hig/s1600/IMG_5605.JPG" height="476" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Boski chłodnik i do tego zupełnie na surowo. Robi się go szybko, jest przepyszny i pozwala przetrwać upały. Pochodzenie hiszpańskie. Potrzebne będą dojrzałe, pachnące pomidory - one nadadzą smaku. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Proporcje jak zwykle dość umowne.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
</div>
<ul>
<li>4 duże dojrzałe pomidory</li>
<li>2 zielone ogórki "sałakowe"</li>
<li>1 nieduża cukinia</li>
<li>2 ząbki czosnku</li>
<li>1/2 cebuli czosnkowej</li>
<li>sól</li>
<li>pieprz</li>
<li>2 łyżki octu balsamico</li>
<li>dobra oliwa z oliwek (extra vergine)</li>
</ul>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-jeIk-nswgRc/U9fNQaIgYJI/AAAAAAAAEH4/1spFEvy5Ybc/s1600/IMG_5611.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-jeIk-nswgRc/U9fNQaIgYJI/AAAAAAAAEH4/1spFEvy5Ybc/s1600/IMG_5611.JPG" height="480" width="640" /></a></div>
<br />
Pomidory należy sparzyć gorącą wodą i zdjąć skórkę. Ogórki i cukinię obrać. Zmiksować na gładko pomidory, cukinię i jednego ogórka - jeśli mikser lub blender nie ogarnia, trzeba najpierw pokroić na kawałki. Drugiego ogórka zetrzeć na dużych oczkach tarki. Czosnek wycisnąć przez praskę. Wmieszać wszystko razem, dodać przyprawy, ocet balsamico i oliwę. Schłodzić przez kilka godzin w lodówce.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-a51fYRuH12I/U9fNO0LBBAI/AAAAAAAAEHw/eHma5fySSPo/s1600/IMG_5607.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-a51fYRuH12I/U9fNO0LBBAI/AAAAAAAAEHw/eHma5fySSPo/s1600/IMG_5607.JPG" height="454" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Można podawać tak jak widać na zdjęciach, czyli ogórek i oliwa oddzielnie, na wierzch. Do tego pita lub razowy chleb. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-I3EuGlbfDxE/U9fNReVJxhI/AAAAAAAAEIA/QnIn328mWYs/s1600/IMG_5613.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-I3EuGlbfDxE/U9fNReVJxhI/AAAAAAAAEIA/QnIn328mWYs/s1600/IMG_5613.JPG" height="396" width="640" /></a></div>
<br />talita panixhttp://www.blogger.com/profile/16130581301924630486noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-5392028479148543049.post-56070014844154140362014-06-12T17:42:00.000+02:002014-07-29T14:24:52.548+02:00sos z kalafiora (à la alfredo)<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-vb5kuOGSQE8/U5nGT0IwWaI/AAAAAAAAEDs/ABecz_Uj1sM/s1600/IMG_5350.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-vb5kuOGSQE8/U5nGT0IwWaI/AAAAAAAAEDs/ABecz_Uj1sM/s1600/IMG_5350.JPG" height="480" width="640" /></a></div>
<br />
Na podstawie kilku różnych przepisów znalezionych w sieci udało mi się skomponować biały sos do makaronu, który ostatnio rządzi u nas w kuchni. Mam nadzieję, że potomstwo szybko ogarnie temat i zacznie produkować takie pyszności w ramach obiadu - póki co do makaronu podaje sos pomidorowy, duszone boczniaki z kaparami i szpinak z czosnkiem. Wszystko pyszne!<br />
<br />
W tym przepisie urzekła mnie prostota, mała ilość składników, a przede wszystkim orginalne zastosowanie kalafiora. I dawno nie używane w kuchni płatki drożdżowe, które dają ten 'serowy' posmak. W którymś z przepisów polecano użycie domowego mleka migdałowego, ale równie dobrze sprawdza się każde inne roślinne mleko z kartonika. Gdyby ktoś chciał spróbować - przepis na mleko z orzechów <a href="http://eatbabegreen.blogspot.com/2014/05/mleko-z-orzechow-nerkowca.html">tutaj</a>. Ilość składników mniej więcej na dwie porcje.<br />
<br />
<ul>
<li>oliwa extra virgine</li>
<li>3 ząbki czosnku</li>
<li>1 szklanka mleka roślinnego</li>
<li>1 1/2 szklanki różyczek kalafiora</li>
<li>2 łyżki płatków drożdżowych</li>
<li>sól/pieprz</li>
<li>świeżo starta gałka muszkatołowa</li>
</ul>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-Gh24LdwPXns/U5nGXeI2e1I/AAAAAAAAED8/eLxeG5bTtPk/s1600/IMG_5361.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-Gh24LdwPXns/U5nGXeI2e1I/AAAAAAAAED8/eLxeG5bTtPk/s1600/IMG_5361.JPG" height="456" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
Wykonanie:<br />
<br />
<ul>
<li>Rozgrzej oliwę. Raczej w garnku niż na patelni. Dodaj zmiażdżony czosnek i chwilę podduś.</li>
<li>Dodaj mleko. Kiedy się zagotuje, dodaj różyczki kalafiora i przyprawy. Gotuj przez 7 minut (do miękkości)</li>
<li>Zmiksuj wszystko dodając płatki drożdżowe i sprawdzając czy nie trzeba doprawić. Jeśli trzeba doprawić - dopraw.</li>
<li>Można poksperymentować z sokiem z cytryny lub większą ilością czosnku.</li>
</ul>
<div>
Na zdjęciu poniżej Mimbel biorący udział w sesji zdjęciowej, bada sobie w tle kwitnący tymianek.</div>
<div>
<br /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-_AWlRvHDBiA/U5nGVhzPFeI/AAAAAAAAED0/FdZYGR-8uZc/s1600/IMG_5355.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-_AWlRvHDBiA/U5nGVhzPFeI/AAAAAAAAED0/FdZYGR-8uZc/s1600/IMG_5355.JPG" height="640" width="480" /></a></div>
<br />talita panixhttp://www.blogger.com/profile/16130581301924630486noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-5392028479148543049.post-89071454497080623882014-05-13T19:19:00.000+02:002014-05-13T19:19:09.105+02:00zupa z białych szparagów<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-s6LVBh_wsOY/U3JIgm_fOXI/AAAAAAAAEAA/yrWm2T575XE/s1600/IMG_5308.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><br /><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-s6LVBh_wsOY/U3JIgm_fOXI/AAAAAAAAEAA/yrWm2T575XE/s1600/IMG_5308.JPG" height="480" width="640" /></a></div>
<br />
Pierwsze podejście do szparagów. To znaczy pierwsze osobiste podejście. Kiedyś byłam nimi częstowana i stwierdziłam wtedy, że nie rozumiem zachwytu. Teraz gównie z ciekawości, bo kompletnie nie pamiętałam dlaczego wtedy nic do nich nie poczułam.<br />
Kupiłam pęczek białych, przewertowałam internet - polecam post p.t. "Gotowanie szparagów przepis podstawowy" na <a href="http://puszka.pl/przepis/3150-gotowanie_szparagow-przepis_podstawowy.html">Puszce</a> - i zabrałam się do robienia pierwszej w życiu zupy z białych szparagów.<br />
<br />
<ul>
<li>bulion warzywny (z kostki lub z prawdziwych warzyw)</li>
<li>1 ziemniak</li>
<li>pęczek białych szparagów</li>
<li>mleko orzechowe lub inne roślinne</li>
<li>przyprawy: sól, pieprz, gałka muszkatołowa</li>
</ul>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-uo7e93c7dpA/U3JJFd9vNvI/AAAAAAAAEAQ/Ioeg_Rtlr5k/s1600/IMG_5284.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-uo7e93c7dpA/U3JJFd9vNvI/AAAAAAAAEAQ/Ioeg_Rtlr5k/s1600/IMG_5284.JPG" height="300" width="400" /></a></div>
<br />
Umyłam i obrałam szparagi, ucięłam im kilkucentymetrową główki i odłożyłam na później. Wyglądały trochę jak jakieś upiorne paluszki... Obierki ze szparagów, obrane szparagi i obranego ziemniaka ugotowałam w warzywnym wywarze. Obierki podobno dają więcej aromatu. Odłowiłam je po 15 minutach, jak już szparagi były miękkie. Całość, już bez obierków, zmiksowałam, a potem jeszcze przetarłam przez gęste sitko, bo mimo miksowania w zupie wciąż można było znaleźć włókna. Przecieranie zupy szparagowej zaliczyłam do czynności upierdliwych. Może na przyszłość grubej obierać?<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-bMPa2H8z4Kw/U3JII8e8xkI/AAAAAAAAD_w/_3Il1qcFhjI/s1600/IMG_5295.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-bMPa2H8z4Kw/U3JII8e8xkI/AAAAAAAAD_w/_3Il1qcFhjI/s1600/IMG_5295.JPG" height="402" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Pozostałe kilkucentymetrowe łebki ugotowałam przez kilka minut w zupie, do której dodałam trochę (około 1/2 szklanki) <a href="http://eatbabegreen.blogspot.com/2014/05/mleko-z-orzechow-nerkowca.html">mleka z orzechów nerkowca</a>. Jeśli brak, to każde inne mleko roślinne będzie równie dobre. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Nie jest to bardzo fotogeniczna zupa, a do tego główki szparagów toną, więc musiałam kombinować, żeby było je widać. Ale za to jest bardzo smaczna, jeśli ktoś lubi delikatny, specyficzny smak szparagów. Ja jeszcze się nie przekonałam, ale będę próbować :) Może zielone? Może jeszcze w tym roku? Mimbel Kot wykazywał ogromne zainteresowanie zupą i rekwizytami, więc został uwieczniony.</div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-_fMbQFRUHoQ/U3JIyhxjJDI/AAAAAAAAEAI/_bigkohxojA/s1600/IMG_5313.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-_fMbQFRUHoQ/U3JIyhxjJDI/AAAAAAAAEAI/_bigkohxojA/s1600/IMG_5313.JPG" height="480" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-CnWm_A2IZBs/U3JIVlQq2EI/AAAAAAAAD_4/shCLSQ2ngqI/s1600/IMG_5297.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-CnWm_A2IZBs/U3JIVlQq2EI/AAAAAAAAD_4/shCLSQ2ngqI/s1600/IMG_5297.JPG" height="480" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-246mzE8ToPk/U3JICtwIf-I/AAAAAAAAD_o/xSh7s8YoqVc/s1600/IMG_5287.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-246mzE8ToPk/U3JICtwIf-I/AAAAAAAAD_o/xSh7s8YoqVc/s1600/IMG_5287.JPG" height="388" width="640" /></a></div>
talita panixhttp://www.blogger.com/profile/16130581301924630486noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-5392028479148543049.post-52273781331304576482014-05-06T18:21:00.000+02:002014-05-07T10:38:10.903+02:00mleko z orzechów nerkowca<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-qubodiL1zpg/U2kDAE-l2hI/AAAAAAAAD-s/e640X9Et3u0/s1600/IMG_5323.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-qubodiL1zpg/U2kDAE-l2hI/AAAAAAAAD-s/e640X9Et3u0/s1600/IMG_5323.JPG" height="480" width="640" /></a></div>
<br />
Najwiekszą trudnością w robieniu orzechowego mleka stanowi przypomnienie sobie wieczorem, żeby zalać orzechy wodą i zostawić na noc. No i jeszcze potrzebny jest blender - wystarczy taki typu "noga" zwany przez niektórych "żyrafą". Zalałam więc filiżankę orzechów nerkowca dwiema filiżankami wody i zostawiłam na noc.<br />
<br />
<ul>
<li>1 miarka orzechów</li>
<li>ok. 2 miarki wody</li>
</ul>
<div>
Rano wylewam wodę i płuczę nerkowce. Oczywiście objętościowo jest ich ciut więcej niż przed namoczeniem. Zalewam czystą wodą - objętościowo około dwukrotnie więcej wody niż orzechów, ale można przecież dolewać wody w czasie miksowania-blendowania w razie gdyby było za gęsto.</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-cTygCfDwO68/U2kCoSlyLQI/AAAAAAAAD-k/pLjuQef58DE/s1600/IMG_5321.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-cTygCfDwO68/U2kCoSlyLQI/AAAAAAAAD-k/pLjuQef58DE/s1600/IMG_5321.JPG" height="640" width="480" /></a></div>
<div>
<br /></div>
Miksuję starym ale mocnym mikserkiem typu "noga". Przecedzam przez gęste nylono<span class="Apple-style-span" style="font-family: inherit;">we sitko i <span class="Apple-style-span" style="line-height: 18px;"><em style="font-style: normal;">voilà</em></span>!</span> Przepyszne mleko z nerkowców gotowe. Podziel się z rodziną, daj spróbować znajomym. Niech nie męczą już tych biednych krów i cielaków... I niech nie trują siebie.<br />
<br />
Mleko z nerkowców doskonale nadaje się do kawy, koktajli, sosów, ciast i zup. Z tego, co zostaje na sitku można zrobić pastę do chleba, albo dodać do kotletów lub ciasta. Najlepsze jest świeże, zaraz po zmiksowaniu. Po nocy w lodówce nie było juz takie fajne, nieco się rozwarstwiło, a po potrząśnięciu prawie wróciło do stanu "gładkiego". Prawie. Może za słabo potrząsałam?<br />
<br />
Na zdjęciu poniżej Vincent Kot prostestuje przeciw wykorzystywaniu zwierząt, a zwłaszcza krów dojnych i cieląt w tzw. systemie chowu przemysłowego.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-_sIX_9C8Evo/U2kK1O7ZvQI/AAAAAAAAD-8/3qWMG53oSv8/s1600/IMG_0005.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-_sIX_9C8Evo/U2kK1O7ZvQI/AAAAAAAAD-8/3qWMG53oSv8/s1600/IMG_0005.JPG" height="478" width="640" /></a></div>
<br />talita panixhttp://www.blogger.com/profile/16130581301924630486noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-5392028479148543049.post-64505829511475923492014-04-30T23:20:00.002+02:002014-05-06T20:30:11.115+02:00koktajl (smoothie) kokosowo - szpinakowy<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-7I4T84P3nIo/U2FhziPZ8DI/AAAAAAAAD80/G6XfiQbYf7A/s1600/IMG_5277.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; display: inline !important; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-7I4T84P3nIo/U2FhziPZ8DI/AAAAAAAAD80/G6XfiQbYf7A/s1600/IMG_5277.JPG" height="562" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-7I4T84P3nIo/U2FhziPZ8DI/AAAAAAAAD80/G6XfiQbYf7A/s1600/IMG_5277.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a><a href="http://2.bp.blogspot.com/-7I4T84P3nIo/U2FhziPZ8DI/AAAAAAAAD80/G6XfiQbYf7A/s1600/IMG_5277.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a><a href="http://2.bp.blogspot.com/-7I4T84P3nIo/U2FhziPZ8DI/AAAAAAAAD80/G6XfiQbYf7A/s1600/IMG_5277.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a><a href="http://2.bp.blogspot.com/-7I4T84P3nIo/U2FhziPZ8DI/AAAAAAAAD80/G6XfiQbYf7A/s1600/IMG_5277.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a><a href="http://2.bp.blogspot.com/-7I4T84P3nIo/U2FhziPZ8DI/AAAAAAAAD80/G6XfiQbYf7A/s1600/IMG_5277.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a></div>
<div style="text-align: left;">
Zielono bez kompleksów, pogoda piękna, miasto puste, wszyscy wyjechali na majówkę. Dobry moment, żeby pobawić się w zielone super drinki. Odtruć, domineralizować. Jako baza koktajlu tym razem występuje banan, szpinak jako zielona bomba witaminowo mineralna - nie ujmując nic bananowi, a do tego mleko kokosowe. Nabyłam cały litr w kartonie. Polecam sprawdzać skład, czy ab na pewno jest tam tylko mleko kokosowe i woda. </div>
<div style="text-align: left;">
<ul>
<li>1 banan</li>
<li>1/2 jabłka</li>
<li>garść świeżego szpinaku</li>
<li>mleko kokosowe</li>
</ul>
</div>
<div style="text-align: left;">
Zmiksować lub zblendować, dodając tyle mleka kokosowego, żeby uzyskać odpowiednią konsystencję. Co oznacza, że jeśli twój koktajl ma być bardziej płynny, dolej więcej mleka. Doskonałe zwłaszcza na początek dnia. Inne propozycje koktajli można znaleźć <a href="http://eatbabegreen.blogspot.com/2012/05/zielone-super-drinki-green-juice.html">tutaj</a>. Zamiast kupnego mleka kokosowego można zrobić domowe mleko z orzechów:<br />
<br />
<ul>
<li><a href="http://eatbabegreen.blogspot.com/2014/05/mleko-z-orzechow-nerkowca.html">mleko z nerkowców</a></li>
<li><a href="http://eatbabegreen.blogspot.com/2012/08/mleko-migdaowe.html">mleko migdałowe</a></li>
</ul>
<br />
Mleko kokosowe jest bogate w magnez i antyoksydanty, a przede wszystkim smkuje wprost bosko. Nie mylić z wodą kokosową, czyli tym przezroczystym, słodkim płynem z wnętrza orzecha kokosowego. Mleko można zrobić tak jak i inne mlekla orzechowe z miazgi miąższu orzecha kokosowego, a ponieważ w naszym klimacie kokosy nie są tak popularne, z niesiarkowanych wiórków kokosowych. Proporcje jak przy każdym mleku orzechowym 1:4 (orzechy: woda).<br />
<div style="text-align: left;">
<div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px;">
<br /></div>
</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-JyjZpeLVlx8/U2FhiYreYxI/AAAAAAAAD8U/SnKGsrczhzM/s1600/aaaa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-JyjZpeLVlx8/U2FhiYreYxI/AAAAAAAAD8U/SnKGsrczhzM/s1600/aaaa.jpg" height="384" width="640" /></a></div>
<a href="http://eatbabegreen.blogspot.com/2012/08/mleko-migdaowe.html">mleko migdałowe</a>talita panixhttp://www.blogger.com/profile/16130581301924630486noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5392028479148543049.post-10138804439728262632014-04-26T10:31:00.001+02:002014-06-07T12:12:57.231+02:00kasza manna z musem truskawkowym<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-bZ0gPCPzekY/U10nAOFVPFI/AAAAAAAADvM/noYmWR66WVY/s1600/IMG_5206.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-bZ0gPCPzekY/U10nAOFVPFI/AAAAAAAADvM/noYmWR66WVY/s1600/IMG_5206.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<br />
Trochę zapomniana kasza manna. Smak dzieciństwa. Pamiętam, ze kiedyś rozsmakowałam się w niej tak bardzo, że jadłam ją w ramach każdego posiłku przez kilka dni. Potem mi przeszło. Potem miałam fazę na jedzenie kaszy gryczanej. Właściwie jeszcze mi nie przeszło - mogę jeść gryczkę na śniadanie, obiad i kolację. Tym razem jednak powrót do manny. Sobotnie śniadanie, na luzie, ale nawet w dzień powszedni przed pracą znalazłabym czas na takie pyszności. Równie doskonale sprawdza się jako deser.<br />
<br />
Gotowałam mannę na naturalnym mleku sojowym z Biedronki, które jest lekko słodkie, więc rozcieńczałam je wodą. W przypadku mleka niesłodzonego trzeba będzie je lekko osłodzić - nie podam proporcji, polecam próbować w trakcie słodzenia.<br />
<br />
Śniadanie dla dwóch osób:<br />
<br />
<ul>
<li>2 szklanki mleka roślinnego (albo 1 szklanka naturalnego sojowego z Biedronki i 1 szklanka wody)</li>
<li>6 płaskich łyżek sypkiej kaszy manny</li>
</ul>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-JWEydA54U68/U10nAxVnhMI/AAAAAAAADvU/C1GBI-lwCL8/s1600/IMG_5207.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-JWEydA54U68/U10nAxVnhMI/AAAAAAAADvU/C1GBI-lwCL8/s1600/IMG_5207.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Odlewam z podanej ilości płynu nieco mniej niż połowe i rozprowadzam w niej kaszę. Dzieki temu nie ma potem grudek. Chociaż jesli ktoś lubi grudki... Ja lubie :) </div>
<div>
Pozostałą część mleka lub mleka z wodą zagotowuję w garnku, a po zagotowaniu powoli dodaję zimne mleko z rozprowadzoną kaszą. Mieszam, żeby wszystko ładnie sie połączyło. Podejrzewam, że moja kasza mogła być "błyskawiczna", bo gęstnieje błyskawicznie. Trzeba zmniejszyć gaz i chwilę poobserwować jak bąbelkuje. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
Podawać w salaterkach, filiżankach lub szklankach z dodatkiem na przykład musu z truskawek i banana, konfiturą albo kilkoma kroplami soku malinowego. Truskawki wystarczy zmiksować z odrobiną cukru lub połówką banana.<br />
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-6oBPGBhCn8Q/U10nB55ASkI/AAAAAAAADvc/lBWz7TezbRM/s1600/IMG_5209.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-6oBPGBhCn8Q/U10nB55ASkI/AAAAAAAADvc/lBWz7TezbRM/s1600/IMG_5209.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<br />talita panixhttp://www.blogger.com/profile/16130581301924630486noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-5392028479148543049.post-80241446703473195232014-04-25T08:53:00.000+02:002014-04-26T10:36:47.916+02:00an ordinary vegan food pyramid<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiykO_paE5uTzsGBUyrVvE_scZ-4jrdQHrzRM6QmO2GVwCH9l4dAAWqmVxywvS79qQQeGbHMsdZ8fTeyEH5exUtVVVbpCQ6AgVPPidpuAbESbNrNEUD6KGn1JS1IaTKbHhyphenhyphenQdHrxBBipU0/s1600/OV_FoodPyramid-1130.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiykO_paE5uTzsGBUyrVvE_scZ-4jrdQHrzRM6QmO2GVwCH9l4dAAWqmVxywvS79qQQeGbHMsdZ8fTeyEH5exUtVVVbpCQ6AgVPPidpuAbESbNrNEUD6KGn1JS1IaTKbHhyphenhyphenQdHrxBBipU0/s1600/OV_FoodPyramid-1130.jpg" height="570" width="640" /></a></div>
<br />talita panixhttp://www.blogger.com/profile/16130581301924630486noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-5392028479148543049.post-15876961600939363062014-04-12T18:46:00.002+02:002015-01-03T18:02:09.295+01:00ciasto z kaszy jaglanej i jabłek<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-jJ05Q4xNONk/U11rwvLCKkI/AAAAAAAAD1E/8RHGPuij_rs/s1600/IMG_5135.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-jJ05Q4xNONk/U11rwvLCKkI/AAAAAAAAD1E/8RHGPuij_rs/s1600/IMG_5135.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
W pracy coraz więcej osób flirtuje z wegetarianizmem, a nawet weganizmem. Jestem pod wrażeniem. Ostatnio kolega przyniósł własnoręcznie upieczone, najprostsze na świecie, właściwie dwuskładnikowe ciasto na bazie kaszy jaglanej i jabłek. Co z tą kaszą? Ostatnio jest wszędzie. Moja mama też głównie nią się żywi, choć tylko w najprostszej postaci - gotowaną na wytrawnie z warzywami lub na słodko. Ja robię jeszcze <a href="http://talita-food.blogspot.com/2014/03/burgery-jaglane-najlepsze.html">burgery jaglane</a>, budyń i sos. A dziś ciasto. Nie jest za słodkie więc doskonale się sprawdza jako śniadanie pierwsze albo drugie, albo jako przekąska w ciągu dnia.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-99KW_fe9snM/U11vFuBhiqI/AAAAAAAAD2E/HtFTi2RMRQ0/s1600/watermarked.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-99KW_fe9snM/U11vFuBhiqI/AAAAAAAAD2E/HtFTi2RMRQ0/s1600/watermarked.jpg" height="400" width="640" /></a></div>
<ul>
<li>300 g suchej kaszy jaglanej (wg przelicznika ok. 1 i 3/4 szklanki)</li>
<li>1.5 kg jabłek</li>
<li>1 łyżka cynamonu</li>
<li>ewentualnie jakiś słód (cukier, syrop z agawy)</li>
<li>olej i bułka tarta do wysmarowania blaszki</li>
</ul>
Najpierw nastawiamy piekarnik na 200 C. Jabłka obieramy za skórki i zcieramy na grubej tarce - powinny być dość soczyste, jeśli nie są, trzeba dodać soku jabłkowego. Mieszamy z suchą kaszą jaglaną i cynamonem. Jeśli ciasto ma być słodkie, dodajemy słodyczy.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-n3J8z0bsycA/U11r0MwfsuI/AAAAAAAAD1g/8R2sViZ2toU/s1600/IMG_5150.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-n3J8z0bsycA/U11r0MwfsuI/AAAAAAAAD1g/8R2sViZ2toU/s1600/IMG_5150.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<br />
Keksówkę smarujemy olejem i obsypujemy bułką tartą. Wkładamy masę jabłkowo-kaszową do formy, przykrywamy papierem do pieczenia, bo wierzch ma tendencje do wysychania i wkładamy do piekarnika na 90 min.<br />
<br />
Sudzimy powoli i kroimy dopiero po wystudzeniu. Ciasto jest dość kruche i zachęca do eksperymentów. A co jeśli dodam oleju kokosowego? A może masła z orzeszków ziemnych? Albo wiórki kokosowe, orzechy, rodzynki albo suszoną żurawinę albo śliwki. A może w wersji wytrawnej? Będę relacjownować.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-awzyKH-l1eQ/U11rzL8_-AI/AAAAAAAAD1Y/vsW2twICAhU/s1600/IMG_5131.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-awzyKH-l1eQ/U11rzL8_-AI/AAAAAAAAD1Y/vsW2twICAhU/s1600/IMG_5131.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Na zdjęciach propozycje podania: z galaretką owocową, dżemem, powidłami lub masłem orzechowym.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Mimbel dziś ładnie pozował na czerwonej poszewce, a potem badał rekwizyt. Mimbel ma ogromną słabość do wody - lubi brodzić, bada podlewanie kwiatków i wsiąkliwość gleby, z wody pracowicie wychlapanej łapką z miski robi na podłodze w kuchni ślizgawkę. Badanie rekwizytu jak zwykle skończyło się wylaniem wody i zostawieniem śladów mokrych łapek na niezwykle dużej przestrzeni. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-LSKWAghCcIY/U11woide3wI/AAAAAAAAD2M/Por_dUYualU/s1600/Collages.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-LSKWAghCcIY/U11woide3wI/AAAAAAAAD2M/Por_dUYualU/s1600/Collages.jpg" height="384" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-hl94sjpFnuU/U11r0z51CnI/AAAAAAAAD1o/ven1bSPXtjI/s1600/IMG_0820.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-hl94sjpFnuU/U11r0z51CnI/AAAAAAAAD1o/ven1bSPXtjI/s1600/IMG_0820.jpg" height="478" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
talita panixhttp://www.blogger.com/profile/16130581301924630486noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-5392028479148543049.post-34666716576215635782014-04-04T18:16:00.002+02:002014-04-28T22:44:47.075+02:00surowa tarta z masą z daktyli<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-mTt9Ex-yXMM/U11zcM5Q6GI/AAAAAAAAD3s/HR6car0hSxk/s1600/IMG_5083.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-mTt9Ex-yXMM/U11zcM5Q6GI/AAAAAAAAD3s/HR6car0hSxk/s1600/IMG_5083.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<div class="" style="clear: both; text-align: left;">
<span class="Apple-style-span" style="line-height: 17px; white-space: pre-wrap;"><br /></span></div>
<div class="" style="clear: both; text-align: left;">
<span class="Apple-style-span" style="line-height: 17px; white-space: pre-wrap;">Surowa tarta, którą w dwóch odmianach poczęstowano nas "Pod Pałacykiem" we Wrocławiu. Wszyscy byli pod takim wrażeniem, że po powrocie do domu poprosiłam o przepis. Dostałam go, ale trzeba przyznać, że nie był zbyt dokładny, więc musiałam kilka razy wypróbować, żeby wszystko zaczęło działać.</span></div>
<span class="Apple-style-span" style="font-family: inherit; line-height: 17px; white-space: pre-wrap;"><br /></span>
<span class="Apple-style-span" style="font-family: inherit; line-height: 17px; white-space: pre-wrap;">Potomstwo twierdzi, że za dużo w tym deserze słodyczy, choć przecież to tylko rodzynki i daktyle. Zjada wiec z masłem orzechowym, co podsunęło mi pomysł, że możnaby posmarować spód najpierw masłem orzechowym, a potem dać masę daktylową... Faktycznie jest dość słodkie, tak słodkie, że jeśli nachodzi mnie chęć na "coś słodkiego", to po jednym kawałku tej tarty jestem na długo nasycona. Może jakoś rozcieńczyć tę słodycz? Jakieś pomysły, drodzy czytelnicy?</span><br />
<span class="Apple-style-span" style="color: #333333; font-family: inherit; line-height: 17px; white-space: pre-wrap;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-oBT2HwpFqwg/U11zaqnZteI/AAAAAAAAD3c/fU_oVHbyqBk/s1600/IMG_5102.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-oBT2HwpFqwg/U11zaqnZteI/AAAAAAAAD3c/fU_oVHbyqBk/s1600/IMG_5102.jpg" height="380" width="640" /></a></div>
<span class="Apple-style-span" style="color: #333333; font-family: inherit; line-height: 17px; white-space: pre-wrap;"><br /></span>
<span class="Apple-style-span" style="font-family: inherit; line-height: 17px; white-space: pre-wrap;">Na formę o średnicy 20 cm potrzeba:</span><br />
<span class="Apple-style-span" style="font-family: inherit; line-height: 17px; white-space: pre-wrap;"><br /></span>
<span class="Apple-style-span" style="font-family: inherit; line-height: 17px; white-space: pre-wrap;"><u>spód:</u></span><br />
<br />
<ul>
<li><span class="Apple-style-span" style="line-height: 17px; white-space: pre-wrap;">1/2 szklanki wiórków kokosowych</span></li>
<li><span class="Apple-style-span" style="line-height: 17px; white-space: pre-wrap;">1/2 szklanki niesolonych orzeszków ziemnych (lub migdałów)</span></li>
<li><span class="Apple-style-span" style="line-height: 17px; white-space: pre-wrap;">1/2 szklanki rodzynek</span></li>
</ul>
<br />
<span class="Apple-style-span" style="line-height: 17px; white-space: pre-wrap;">Miksujemy najpierw wiórki i orzechy, na końcu dodając rodzynki. Nie moczyłam ich przed dodaniem, bo jak raz je namoczyłam, wyszła niefajna papka. Natomiast gdy masa wydawała mi się za sucha, dodawałam odrobinę wody lub roślinnego mleka - tylko tyle, żeby zaczęła się lepić. I taką lepiącą masą wylepiałam foremkę, zawijając troszkę masę na ścianki, żeby stworzyć brzeg.</span><br />
<span class="Apple-style-span" style="line-height: 17px; white-space: pre-wrap;"> </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-DxIqDsUKj6U/U11zbYYQnnI/AAAAAAAAD3k/WUM7VzA3q3E/s1600/IMG_5105.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-DxIqDsUKj6U/U11zbYYQnnI/AAAAAAAAD3k/WUM7VzA3q3E/s1600/IMG_5105.jpg" height="588" width="640" /></a></div>
<span class="Apple-style-span" style="color: #333333;"><span class="Apple-style-span" style="line-height: 17px; white-space: pre-wrap;"><br /></span></span>
<span class="Apple-style-span" style="line-height: 17px; white-space: pre-wrap;"><u>masa:</u></span><br />
<br />
<ul>
<li><span class="Apple-style-span" style="line-height: 17px; white-space: pre-wrap;">1,5 szklanki daktyli bez pestek (namoczonych przez 30 min)</span></li>
<li><span class="Apple-style-span" style="line-height: 17px; white-space: pre-wrap;">1 łyżka kakao</span></li>
<li><span class="Apple-style-span" style="line-height: 17px; white-space: pre-wrap;">odrobina mleka roślinnego</span></li>
</ul>
<br />
<span class="Apple-style-span" style="line-height: 17px; white-space: pre-wrap;">Daktyle trzeba namoczyć, a potem odsączyć. Pozostałą po namoczeniu wodę można użyć potem do owsianki - polecam! Miksowałam wszystko razem do uzyskania gładkiej masy, dodając odrobinę roślinnego mleka. Całość wykładałam potem na spód wylepiony w formie, ozdabiałam orzechami albo gorzką czekoladą, a raz nawet masą 'czekoladową' z awokado, po czym chowałam na noc do lodówki.</span><br />
<span class="Apple-style-span" style="line-height: 17px; white-space: pre-wrap;"><br /></span>
<span class="Apple-style-span" style="line-height: 17px; white-space: pre-wrap;">Druga opcja, którą poczęstowano nas "Pod Pałacykiem" była z mlekiem sojowym z agarem i aromatem pomarańczowym.</span><br />
<span class="Apple-style-span" style="color: #333333; font-family: 'lucida grande', tahoma, verdana, arial, sans-serif; font-size: x-small;"><span class="Apple-style-span" style="line-height: 17px; white-space: pre-wrap;"><br /></span></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-3jTBgGfKyY4/U11zdKqoS5I/AAAAAAAAD34/rwac-I5qqFM/s1600/IMG_5107.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-3jTBgGfKyY4/U11zdKqoS5I/AAAAAAAAD34/rwac-I5qqFM/s1600/IMG_5107.jpg" height="640" width="584" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
talita panixhttp://www.blogger.com/profile/16130581301924630486noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-5392028479148543049.post-34634536478475625892014-03-11T12:56:00.000+01:002016-03-22T19:50:30.859+01:00burgery jaglane najlepsze<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-KCzLUmM6xe8/U16c0hM4QfI/AAAAAAAAD4Q/AOFuUedn6cE/s1600/IMG_5024.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://4.bp.blogspot.com/-KCzLUmM6xe8/U16c0hM4QfI/AAAAAAAAD4Q/AOFuUedn6cE/s1600/IMG_5024.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Wypróbowane kilka razy - burgery, które wzbudzają entuzjazm roślino- i wszystkożerców. Czy to kwestia dobrze ugotowanej kaszy, czy słonecznika? Nie wiem, ale przy okazji robienia soku z marchwi i buraka w ten sposób zużywam pozostałe wytłoki. Można też zetrzeć warzywa na tarce. Ale najważniejsza jest kasza jaglana: po kilku próbach okazało się, że trzeba ją gotować nieco inaczej niż inne kasze (i ryż), gdzie proporcje zwykle wyglądają 1 miarka kaszy : 2 miarki wody. Z jaglanką jest inaczej - 1 miarka kaszy : 3 miarki wody. Mówią też, żeby kaszę przed gotowaniem wypłukać, ale ja nie praktykuję. Z podanych ilości wychodzi około 20 kotlecików.<br />
<br />
<ul>
<li>szklanka kaszy jaglanej ugotowana w 3 szklankach wody</li>
<li>wytłoki z 1 buraka i 4 marchewek lub starte na tarce</li>
<li>uprażony na suchej patelni sezam (1 garść) i slonecznik (2 garści)</li>
<li>kurkuma</li>
<li>2-3 ząbki czosnku</li>
<li>majeranek</li>
<li>1/4 szklanki oleju </li>
<li>4 czubate łyżki mąki z ciecierzycy</li>
<li>1 cebula</li>
<li>tamari albo teriyaki (niekoniecznie)</li>
<li>jasny sos sojowy</li>
<li>pieprz/ sól</li>
</ul>
<div>
Dokładnie wymieszać składniki - kluczowa tutaj jest mąka z ciecierzycy, która zlepia całość tak, że nie rozpada się podczas smażenia. Można ą jnabyć w sklepach z żywnością tzw. 'zdrową' lub egzotyczną. Można też samemu mielić suche ziarna w dobrym młynku do kawy.</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-_l2ZwHq14so/U16c2JEHwOI/AAAAAAAAD4Y/HCVNGHXtA7w/s1600/IMG_5010.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://3.bp.blogspot.com/-_l2ZwHq14so/U16c2JEHwOI/AAAAAAAAD4Y/HCVNGHXtA7w/s1600/IMG_5010.jpg" width="400" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Formujemy burgerki - kotleciki i obtaczamy w bułce tartej z przyprawami.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-FT0MpnQNlyI/U16c5D1beeI/AAAAAAAAD4g/ou49sWeaJwc/s1600/IMG_5013.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://3.bp.blogspot.com/-FT0MpnQNlyI/U16c5D1beeI/AAAAAAAAD4g/ou49sWeaJwc/s1600/IMG_5013.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
Smażymy na patelni na rozgrzanym tłuszczu aż ładnie zbrązowieją. Można też wyłożyć płaską blaszkę papierem do pieczenia i upiec w piekarniku rozgrzanym do 200C po 12-15 minut z każdej strony. Jednak jeśli mogę porównać, to smażone o wiele lepsze niż pieczone. A najlepsze jak po usmażeniu poleżą przez noc w lodówce. Dobre na ciepło i na zimno, do bułki z warzywami i do obiadu z ziemniakami czy kaszą.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-s7oUP--L90E/U16c66gRFQI/AAAAAAAAD4o/eOKIRNjTvBM/s1600/IMG_5016.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://3.bp.blogspot.com/-s7oUP--L90E/U16c66gRFQI/AAAAAAAAD4o/eOKIRNjTvBM/s1600/IMG_5016.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-vya2G8H2ujI/U16c8Qfvb9I/AAAAAAAAD4w/365G8QCXXqc/s1600/IMG_5022.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://3.bp.blogspot.com/-vya2G8H2ujI/U16c8Qfvb9I/AAAAAAAAD4w/365G8QCXXqc/s1600/IMG_5022.jpg" width="640" /></a></div>
talita panixhttp://www.blogger.com/profile/16130581301924630486noreply@blogger.com5