Nadchodzi taki moment, że źle obliczam spożycie bananów w domu. Zaczynają być za bardzo brązowe i za bardzo miękkie i jest ich o klika za dużo. Wiem, ze to super food i można jeść bez ryzyka, ale czasem seryjnie jest ich za dużo. I oto nadchodzi wybawienie: chleb bananowy, który nie jest chlebem, bo raczej przypomina wilgotne ciasto. Robi się go błyskawicznie i dość prosto. Na tyle prosto, że nawet udało mi się nic nie zepsuć, chociaż ostatnio mam do psucia wyjątkowy talent.
suche składniki:
- 1.5 szklanki mąki pszennej (u mnie graham)
- 1/3 szklanki cukru trzcinowego
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka sody
- 3 łyżeczki cynamonu (niekoniecznie)
- 1/2 szklanki workow kokosowych
- 1/4 łyżeczki soli
- 3 dojrzałe banany zgniecione
- 1/4 szklanki oleju roślinnego
- 1/3 szklanki mleka roślinnego
- rodzynki
- sliwki susz
- orzechy (?)
- można dodać wanilii albo zapachu
180 C// około 45 min- sprawdzałam patyczkiem, czy jest OK.
7 komentarzy:
czy mogę dać mąkę pszenną razową ?
tak. takiej własnie dodałam i wyszło bardzo okej :)
Uwielbiam każdą wersję chlebka bananowego :)
http://iwonka-bloguje.blogspot.com
Witam! Nie mogłam znaleźć do Pani żadnego adres e-mial.. Mogłabym prosić o kontak ze mną na adres: karolina.zel@gmail.com?
Nika! Czy kiedyś jeszcze post regiment coś zagra razem ? :(
nie ma takiej opcji.
gram w dwoch innych zespolach.
dziekuje za pamiec!
Przepraszam, że tak męczę, ale mam pytanie. Jakie zespoły (z przyjemnością się zapoznam)i dlaczego już nigdy? :) jakiś problem był? Przyznam, że byliście najlepsi wg mnie na scenie hc/punk i dziwi wielu z nas, że odeszliście. Pozdrawiam cieplutko ;)
Prześlij komentarz