sobota, 26 grudnia 2020

tofurnik z brzoskwiniami i polewą czekoladową





spód:

  • pokruszone wegańskie ciasteczka 
  • pół szklanki namoczonych we wrzątku rodzynek
  • 2 łyżki oleju kokosowego
Zblenduj lub zmiksuj na lepką masę i wylep nią dno blaszki 20x20

masa:

  • 2 kostki tofu á 250 g
  • szklanka mleka roślinnego (lub zalewy spod brzoskwiń)
  • 200 ml oleju (a najlepiej tłustej części mleka kokosowegoz puszki)
  • 100 ml cukru (sprawdzić smak)
  • 2 opakowania budyniu waniliowego bez cukru 
  • sok z 1-2 cytryn + sparzona starta skórka 
Zmiksuj, a potem dodaj kilka pokrojonych brzoskwiń z puszki. Wymieszaj.

Piec 45 min/ 150 C w piekarniku z dodatkowym naczynkiem z wodą. Sprawdzić czy jest okay. Jeśli nie - jeszcze 15 min w 180 C. Studzić w piekarniku przy uchylonych drzwiach.

polewa:

Zagrzej 1/4 szklanki mleka owsianego i dodaj rozpuszczoną w kąpieli wodnej tabliczkę gorzkiej czekolady. Temperatura nie powinna przekraczać 60C, inaczej czekolada się rozwarstwi. Wylej na wystudzone ciasto. 



sobota, 28 maja 2016

jagielnik oreo


Wypróbowane, zrobione pięć razy.  Bez pieczenia. Zawsze wydawało mi się, że jak z gotowych ciastek, to prostsze w wykonaniu, ale trzeba zachować minimum orientacji, żeby się wszystko zgodziło ze sobą po kolei.
Podane ilości wystarczają na bardzo małą okrągłą blaszkę o średnicy 11 cm. Serio, udało mi się dostać taką malutką. Na większą, średnicy 21 cm trzeba wszystko podwoić.
  • 10 ciastek oreo
  • 3 łyżki rodzynek lub daktyli
  • 3 łyżki orzeszków ziemnych niesolonych
  • 1/2 szklanki kaszy jaglanej
  • 1,5 szklanki mlekaroślinnego
  • 2 łyżki cukru (lub więcej)
  • sok z 1/2 cytryny
  • kakao
  • olej kokosowy 1 łyżka
Kolejność okazała się być ważna, a więc po kolei. Najpierw wypłukałam kaszę gorącą wodą na sitku i wstawiłam, żeby się ugotowała w mleku z cukrem. Proporcje mleko: kasza 3:1, ale trzeba uważać, żeby się nie przypaliła, żeby mleko się nie wygotowało. Nie mieszać! 15 minut gotowania wystarczy, potem niech sobie dojdzie do miękkości pod pokrywką.

W międzyczasie rozbroiłam ciasteczka oreo: oddzielnie nadzienie, oddzielnie same ciasteczka. Połowę pojedynczych ciasteczek (czyli 10 sztuk) pokruszyłam w mikserze. To będzie górna warstwa. Mikser z ostrzem w kształcie S.

Drugą część ciasteczek (pozostałe 10 sztuk) zmiksowałam w tym samym mikserze razem z orzeszkami, rodzynkami i rozpuszczonym olejem koko. To będzie dolna warstwa - spód ciasta. Ponieważ wszystko wydawało mi się zbyt sypkie, podczas miksowania powoli łyżką dolewałam wody. Trzeba to robić bardzo czujnie, bo ta warstwa nie może być zbyt lepka. Ma być taka w sam raz - u mnie, po dodaniu 3 łyżek wody juz zaczęła być taka jak trzeba.

Teraz już można wylepić tą warstwą foremkę wyłożoną papierem do pieczenia.


Ugotowaną kaszę zmiksowałam na gładko z sokiem z cytryny i nadzieniem z ciasteczek. Można dosłodzić, jeśli wydaje się mało słodka. Masę wyłożyłam na gotowy spód, posypałam łyżeczką kakao. Górna warstwa to te pierwsze pokruszone ciasteczka. Teraz trzeba ciasto schłodzić przez noc w lodówce, a wierzch ładnie przyozdobić jeśli mamy czym. Ja miałam tylko stokrokrotki :)
 



środa, 25 maja 2016

kasza freekeh z nerkowcami i szparagami


Dałam się namówić i bazarze pod Halą Mirowską kupiłam freekeh. Pan dał spróbować ugotowanej i była bardzo dobra. Poleżała tydzień, trochę poczytałam i zrobiłam. I oto moja wiedza: kasza freekeh lub farik jest popularna w krajach arabskich i Środkowo-Wschodniej i Północnej Afryce. Robi się ją z prażonej zielonej pszenicy, ma w sobie mnóstwo wszystkiego fajnego, co zwykle maja kasze, tylko więcej. Czy to możliwe?
Przede wszystkim jest pyszna. Sama w sobie, bez niczego. Ma lekki orzechowy posmak i przyjemną fakturę. Danie, które dziś udało mi się zrobić jadłyśmy na ciepło, ale mam wrażenie, że i na zimno, jako sałatka będzie bardzo OK.
Po ugotowaniu wyczytałam, że przed gotowaniem można ją przez kilka minut namoczyć. No, ale było juz po wszystkim, więc może następnym razem. Gotowanie w proporcjach 2:1, tak jak gryczana, ale dłużej, bo 30 minut.  Przed gotowaniem dobrze ją przepłukać na sitku pod bieżącą wodą.
  • 1 szklanka kaszy freekeh łamanej
  • pół pęczka zielonych szparagów
  • garść orzechów nerkowca
  • dobra oliwa z oliwek extra vergine
  • sól

Oczyszczone szparagi zblanszowałam przez 1, 5 minuty, pokroiłam i dodałam do ugotowanej kaszy. Do tego garść połamanych orzechów nerkowca i dwa chlusty oliwy. Wymieszać wszystko razem. Dobrze smakowało podane z sałatą z pomarańczowym winegretem.






Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...