- puszka fasoli
- (1/4 kostki tofu naturalnego lub marynowanego)
- sos sojowy
- pieprz
- papryka ostra w proszku
- vegeta "Natur"
- majeranek
- (1 cebula)
- 2 ząbki czosnku
- (1/4 szklanki płatków drożdżowych)
- 7-8 łyżek stołowych glutenu w proszku (szukać w sklepach ze zdrową żywnością)
- olej (chlust)
Zblendowałam wszystko oprócz cebuli i glutenu, razem z zalewą z puszki fasoli. Produkty w nawiasach nie są niezbędnie konieczne. Zamiast fasoli może być tylko tofu, albo gotowana ciecierzyca.
Dodałam gluten i pokrojoną drobno, zeszkloną na oleju cebulę. Proporcje są takie "na oko", bo dosypywałam glutenu i mieszałam, dopóki masa nie miała odpowiedniej konsystencji. Śmiało - spróbuj, czy dobrze doprawiona.
Formowałam z masy 'kiełbaski' i zawijałam w folię aluminiową mocno zakręcając końcówki. To istotne, bo podczas obróbki cieplnej kiełbaski mają tendecje do wyciekania z folii.
Obróbkę cieplną przeprowadziłam przez 40 minut w urządzeniu do gotowania na parze, ale śmiało można to zrobić w zwykłym garnku z pokrywką i sitem do gotowania na parze.
Wystudzić, przechowywać w lodówce w folii. Przyrumienić na patelni i podawać - jako obiad albo "full English" z grzybami, fasolką, pomidorami, albo jako polski klasyk z musztardą i ketchupem.
Na zakończenie dzisiejszego odcinka kot Vincent, który bardzo urósł, pozujący w pozycji zrelaksowanej, jednakże czujnej.
4 komentarze:
Też takie robiłam, są bajecznie pyszne... Ale faktycznie, strasznie ciężkie i jak zjadłam ich za dużo, nie czułam się najlepiej. Trzeba po prostu jeść od święta, to nie zaszkodzi :)
vinc :)
Wygląda apetycznie. Kot świetny :)
Super pomysł :).
Tylko czego by można użyć zamiast glutenu, by nie były takie nie zdrowe? Gluten mam, więc zrobię - trzeba jakoś go zużyć, ale nie chcę go już więcej nadużywać, a raczej wolałabym eliminować.. :D.
W końcu te parówki polsoi nie mają glutenu, więc musi się dać.. :D
Prześlij komentarz