Zimowa zupa z najprostszych składników. Robotę robią przyprawy: czarnuszka i curry. Mam też wizję, że dobrze zrobiłoby chluśnięcie ciut białego wina, ale nie miałam.
- 2-3 duże cebule
- 3-4 średnie ziemniaki
- marchew
- korzeń pietruszki
- 2 ząbki czosnku
- curry
- czarnuszka
- liść laurowy
- ziele angielskie
Cebule pokroić w kostkę i zeszklić w docelowym garnku na oleju. Ziemniaki obrać, opłukać, pokroić w kostkę i dodać do cebuli, chwilkę obsmażyć. Dodać resztę, czyli pokrojoną marchewę, pietruchę, zmiażdżony czoch, curry i trochę czarnuszki, ziele angielskie i liść laurowy. Trochę pomieszać i poddusić. Zalać wodą, doprawić solą i pieprzem, gotować, aż warzywa zmiękną.
I na zakończenie nocne zdjęcie chłopaków - pożyczony aparat fotograficzny, próba bez flesza, na zdjęciu są oba koty, tylko Vincent za szybko się ruszał, więc widać tylko zapatrzonego w coś Mimbka. Być może zapatrzonego w nieznany fotoaparat. Chociaż... nie - gdzieś wyżej paczy..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz