Dawno się nie pisało, bo było się mocno zajętą. Podróże, przygody, muzyka. Dziś nadrabiam zaległości w spisywaniu fajnych smaków - znów bardzo prosty i zaskakująco pyszny przepis. Znam parę osób uzależnionych od tego smaku. I znam inne osoby, które nazywają tę pastę "awokado dla ubogich".
- puszka zielonego groszku
- ząbek czosnku
- sól
- pieprz
- curry (opcjonalnie)
Miksujemy wszystko razem plus trochę zalewy z puszki. Podajemy z chebem.
Jedyną trudność stanowi ilość zalewy - jeśli będzie jej za dużo, wyjdzie nam sos groszkowy. Córce wyszedł. A czarne kropki na zdjęciach to czarnuszka.
6 komentarzy:
Nigdy nie wpadłabym na ten pomysł :O jutro wypróbuję!
dzisiaj też się zajadałam taką pastą :))
Glodna sie roie)
a ja za dawnych czasow do pasty z groszku dodwalam mleko kokosowe...polecam...mniam zyczy kulfix
Niesamowicie prosta pasta. Ciekawa jestem jej smaku, bo wyglada zachecajaco:-)
Przez te zielone barwy i czarny sezam wydaje się bliźniaczo podobna do hummusu z wasabi, który ostatnio robiłam :)
Prześlij komentarz