Jeszcze jedna rejestracja sezonu na jarmuż. Tym razem lasagna z jarmużem i brokułami. Znów na zielono, yeah!
- płaty lasagnii (tutaj zielona z dodatkiem szpinaku)
- olej do smażenia
- cebula
- 6-10 liści jarmużu
- 1/6 kostki naturalnego tofu
- brokuł
W tym czasie ugotowałam na chrupko brokuła. 6, góra 7 minut, nie więcej.
Płaty lasagnii moczone w gorącej wodzie położyłam na dno naczynia do zapiekania. Na płaty - brokuła, którego przykryłam sosem z jarmużu i tofu. Znowu płaty, Znów brokuł i sos. Płaty. I tak dalej. Na samą górę trochę sosu z curry (jak majonez na bazie tofu i mleka sojowego, tylko gęstszy i z dodatkiem mieszanki curry).
Zapiekałam 30 minut w 180C.
Nie widać idealnych warstw, jak w regularnych lasagnach, bo to jest nieregularna lasagna. Znowu próbowałam wyłożyć okrągłe naczynia kwadratowymi płatami i oto efekt. Ale za to smakowo doskonale.
Zapiekałam 30 minut w 180C.
Nie widać idealnych warstw, jak w regularnych lasagnach, bo to jest nieregularna lasagna. Znowu próbowałam wyłożyć okrągłe naczynia kwadratowymi płatami i oto efekt. Ale za to smakowo doskonale.
Mimbel na pięterku, Vincent poniżej. Zabawa w łapanie ogona.
3 komentarze:
Z jarmużem - to wspaniała propozycja! Koty śliczne!
Pozdrawiam:)
dziekuję w imieniu kotów :))
Nie znałam takiego sposobu na lasagne, zdrowa wersja, z chęcią wypróbuję, a wczoraj robiłam z mozzarellą i suszonymi pomidorami wg Pascala(kuchnia lidla), również pyszna:)
Prześlij komentarz