W upał, zamiast gazowanych napojów w plastikowych butelkach piję przygotowaną własnoręcznie wodę o różnych smakach. Bez cukru, bez konserwantów. Klasyczny zestaw: cytryna + mięta uzupełniam imbirem. Najpierw kroję cytrynę i imbir na kawałki i lekko miażdżę w szklanym dzbanku lub słoju. Dorzucam zioła, dosypuję do pełna lodu i dolewam wody.
Taki napój może jeden dzień postać w lodówce. W cytrynowo-miętowo-imbirowym po całej nocy wciaż widać było lód.
Cienko pokrojony zielony ogórek i bazylia. Również niekoniecznie nadaje się do przechowywania w lodówce.
Zapraszam do wymyślania innych kompozycji i dzielenia się nimi w komentarzach. Malina z szałwią? A z czym rozmaryn?
2 komentarze:
ja bym sprobowala buraka z pietruszka :) tylko poczekam az upal wroci
hello! jak ty sie ladnie nazywasz w tej wirtualnej przestrzeni ;) luv <3
Prześlij komentarz