Zastanawiasz się, co zrobić z tymi przejrzałymi, brązowiejącymi bananami?
Kiedyś znalazłam taki przepis http://www.thatssoyummy.com/recipes/jamaican-banana-fritters/, sprawdziłam - działa. Dziś trochę go pozmieniałam, bo robiłam placki improwizując, więc nie są dokładnie takie, jak w orginalnym przepisie.
- trzy bardzo dojrzałe banany
- pół szklanki mleka sojowego (lub wody)
- 2 łyżeczki brązowego cukru
- mąka
- szczypta soli
- pół łyżeczki proszku do pieczenia
- wiórki kokosowe (opcjonalnie)
- olej do smażenia
Obrane banany porządnie rozgnieść widelcem, albo od razu zmiksować z cukrem, mlekiem, solą, proszkiem do pieczenia i wiórkami dodając tyle mąki, żeby ciasto wyszło gęste jak śmietana, ciężko spływające z łyżki, takie troche gęstsze, niż na naleśniki.
Nabierać ciasto łyżką i smażyć na rozgrzanym oleju okrągłe placuszki. Przewrócić na drugą stronę, gdy będzie widać, że spód się zrumienił. Odłożyć na papierowy ręcznik lub papier śniadaniowy, żeby trochę obciekły. Podawać z cukrem pudrem albo konfiturami.
A chłopaki grzeją się przy kaloryferze w ten zimny grudniowy wieczór.
3 komentarze:
Powiem tak.. coś chyba zrobiłam nie tak ale mi nie wyszły.. w sensie smak super ale chyba zła konsystencja..
Ale fajne, akurat mam jakies czarniejące banany w lodówce, więc dziś zrobię z nich użytek :)
Pozdrawiam
Monika
UwagaBoGryze.pl
droga anonimowa z 19feb.! a co wyszło nie tak? jak ciasto za rzadkie to dodać mąki, jak ze gęste - to wody/mleka. powodzenia nastepnym razem!
Prześlij komentarz